Anglia już zdążyła się zdenerwować, przygotowując się na powitanie Nowej Zelandii na wypełnionym po brzegi Twickenham w ten weekend. Niewielu ludzi spoza obozu spodziewało się, że w wilgotny poniedziałkowy poranek usłyszy na ich poligonie utwór „Like a Rolling Stone” Boba Dylana, ale być może usłyszą naglące refreny „How Do You Feel?” Był to cichy ukłon w stronę najważniejszych pytań, na które zespół musi odpowiedzieć tej jesieni.
Zdolność Anglii do zamiany niewielkich porażek w zwycięstwa, ustawienia najlepszych składów wyjściowych i przetrwania zamieszania podczas letnich treningów – wszyscy zajmują wysokie miejsca na liście, tuż za ich głównym celem, jakim jest zakończenie wywróconego do góry nogami roku na fali wzrostowej. Aby dobra atmosfera dobrze się zakorzeniła, potrzebne będą co najmniej trzy zwycięstwa w czterech testach przeciwko All Blacks, Australii, Republice Południowej Afryki i Japonii.
Aby tego dokonać, muszą najpierw powtórzyć niektóre ze swoich największych hitów przeciwko Nowej Zelandii. Skrzydłowy Tom Curry, który przygotowuje się do swojego pierwszego startu testowego na torze Twickenham od prawie dwóch lat, ujawnił, że myśli o meczu przeciwko All Blacks w 2022 roku, w którym Anglia podniosła się z deficytu 17-3 w pierwszej połowie do wyrównania na poziomie 25-25. Podczas gdy półfinał Mistrzostw Świata 2019 i zwycięstwo 38-21 nad Twickenham w 2012 roku wyglądają teraz jak sepia, angielscy gracze już dawno przestali postrzegać Nową Zelandię jako nie do pokonania.
Nie do końca przydarzyło się to drużynie Steve'a Borthwicka podczas letnich testów w Dunedin i Auckland, które zakończyły się niewielkimi porażkami, ale Carey należy do tych, którzy wierzą, że Anglia jest w stanie dać Nowej Zelandii odpowiedni test.
„Koncentrujesz się na wydobyciu z siebie tego, co najlepsze, a oni muszą sobie z tym poradzić” – powiedział Curry po powrocie po strasznej kontuzji biodra, która rzuciła cień na jego karierę najważniejsze jest zdecydowanie Przez upadek. Dają z siebie wszystko, szczególnie u siebie, więc musimy zadbać o to, aby nam się udało. „To będzie dobra walka, szczególnie z powrotem Sama Kane’a.”
Jeśli chodzi o skład, Anglia stara się ograniczyć zmiany do minimum, chociaż kluczową decyzję musi podjąć na swojej połowie pod nieobecność kontuzjowanego Alexa Mitchella. Jednak wśród tych, którzy latem odwiedzili Nową Zelandię, nastroje są takie, że tym razem Anglia będzie trudniejszą propozycją.
Tommy Freeman z Northampton, który ponownie zacznie grać na lewym skrzydle, jest jednym z tych, którzy są przekonani, że Anglia przynajmniej będzie przygotowana. „Czuliśmy, że ostatni mecz mógł zakończyć się w obie strony. Zawsze trudno jest tak przegapić. Na pewno będziemy chcieli naprawić kilka błędów i zająć się nimi u siebie”.
Freeman jest również przekonany, że im więcej Testów będzie grał na tej samej linii obrony, co George Furbank, Ollie Lawrence, Emmanuel Faye-Wabuso i potencjalnie Henry Slade, tym silniejsza stanie się Anglia. „Ten ciągły rozwój zawodnika wewnątrz i na zewnątrz robi dużą różnicę, na przykład wiesz, co Slade zaoferuje w obronie i jak daleko musi być z tyłu. To naprawdę pomaga i mam nadzieję, że będzie to pozytywne do przodu.
Z drugiej strony, nowozelandzcy gracze również mają teraz jaśniejsze wyobrażenie o swoich przeciwnikach, choć Freeman twierdzi, że nie przeszkadza mu to zbytnio, czy jego odpowiednik Sipho Rees zna jego imię, czy nie. „Szczerze mówiąc, nie przejmuję się tym, czy to zrobią, czy nie. Im więcej gram, tym bardziej jestem znany. Mam nadzieję, że jeśli uda mi się sprawić, że jego gra będzie nieszczęśliwa, będzie to dla mnie zwycięstwo i prawdopodobnie sprawi, że on mnie pamięta.”
Tak czy inaczej, Anglia zamierza zabrać ją do All Blacks. „Po meczu ze Szkocją, który odbył się na początku tego roku, Steve powiedział, że gramy na małą skalę” – powiedział Freeman. „To duże nie, nie. Chcemy zagrać mocno i wykorzystać nasze możliwości”.
Pomimo niedawnego wprowadzenia kontraktów hybrydowych dla swoich czołowych zawodników, Anglia mogła woleć przeprowadzenie testu rozgrzewkowego w ramach przygotowań do rewanżu z All Blacks. Ale Curry istnieje na rynku wystarczająco długo, aby wiedzieć, że niedoskonałe przygotowanie może czasami poprzedzać najbardziej pamiętne dni.
„Przekonałem się o tym bardzo wcześnie, kiedy pokonaliśmy Irlandię na wyjeździe w 2019 roku, a mecz był absolutnie niesamowity. W tym tygodniu naciskamy i budujemy emocje potem nadchodzi sobota i lecimy.