Tourism New Zealand twierdzi, że ożywienie w branży zaczyna się stabilizować po silniejszym niż oczekiwano zwrocie.
Jej dyrektor naczelny, Rene de Monchi, powiedział, że branża turystyczna zabiera około 50 procent tego, co było przed Covid.
De Monchi powiedział, że chęć podróżowania do Aotearoa była silna, a ludzie przyjęli zniesienie ograniczeń w podróżowaniu.
„Pierwsze 50 procent odbiło się trochę szybciej, niż ludzie się spodziewali, więc trudno było to zobaczyć. Myślę, że następne 50 procent będzie zupełnie inne i bardziej konkurencyjne”.
De Monchi powiedział, że było to częściowo spowodowane trudnymi czasami gospodarczymi, które nawiedziły rynki światowe.
„Zaczynamy otrzymywać pewne wczesne oznaki i obserwujemy również niewielki wzrost liczby przyjazdów, więc myślę, że będzie dla nas bardzo konkurencyjny, aby goście wybrali nas jako miejsce docelowe”.
Powiedział jednak, że ożywienie nie obyło się bez problemów, ponieważ część branży walczyła o redukcję, szczególnie w przypadku personelu.
„Popyt jest nieco większy niż oczekiwano, ograniczenie podaży nieco większe niż oczekiwano oznacza pewne wyzwania”.
Połowa kwietnia to rok otwarcia granic z Australią bez konieczności kwarantanny czy izolacji.
De Monchi powiedział, że zarówno Australia, jak i Stany Zjednoczone pomogły w odbudowie, a przybysze zza rowu cofnęli się o około 80 procent tego, co było przed wybuchem pandemii.
Głównym rynkiem dla odwiedzających, którego brakowało, były Chiny, ale powiedział, że wrócą teraz, gdy tam również złagodzone zostaną ograniczenia.
Przed Covid turystyka była największym źródłem eksportu kraju, a dzięki lepszemu niż oczekiwano śledzeniu ożywienia, de Monchi powiedział, że branża może zapewnić bufor dla gospodarki w nadchodzących trudnych czasach.