TT: Bliżej krawędzi (średni, 99 min) Reżyseria: Richard de Arrages ****
Jest synonimem szybkości i chwały, zostało opisane jako najbardziej ekstremalne wydarzenie sportowe na świecie, a legendarny brytyjski mistrz świata Barry Sheene nie chciał dotykać go sandałem, ponieważ uważał, że jest „zbyt niebezpieczne”.
Od ponad stulecia coroczne zawody motocyklowe Tourist Cup (TT) i Festiwal Prędkości na Wyspie Man przyciągają motocyklistów z całego świata do oazy Morza Irlandzkiego na dwa tygodnie każdego północnego lata. Co tydzień odbywa się pięć wyścigów, każdy składający się z czterech do sześciu okrążeń na zdradliwym torze drogowym na wyspie o długości 57,5 mili.
Można rejestrować prędkości do 320 kilometrów na godzinę, co sprawia, że margines błędu przy pokonywaniu 200 zakrętów jest rzeczywiście bardzo wąski i prawdopodobnie dlatego zginęło tam ponad 260 kolarzy.
Debiutancki film reżysera Richarda de Aragos z 2011 roku ma na celu uchwycenie części magii, chaosu i wręcz szaleństwa TT, a podejście Spellbound (podążanie za grupą niedoszłych bohaterów w tłumie i podczas wydarzenia) pomaga mu to osiągnąć.
Wśród barwnej obsady postaci walczących o tytuły podczas imprezy w 2010 roku znajdują się mówiący cicho i oddany Ian Hutchinson, 15-krotny zwycięzca wyścigu John McGuinness, lokalny bohater Conor Cummins oraz ekscentryczny i enigmatyczny Guy Martin. Ten ostatni jest prawdziwą gwiazdą programu. Mężczyzna z rozczochranymi włosami i kotletem baranim (wygląda, jakby uciekł z zespołu Supergrass), który nie uważa żadnego tematu za zakazany („Wolę bawić się hamulcami i silnikami niż z dziewczynami” – przyznaje), Martin jest wciągający przewodnik dla publiczności przed wyścigiem i w ciągu tygodnia staje się centralną postacią. Wyścig, podczas którego pluje manekinem, znika z pola widzenia, a nawet udaje mu się skonfiskować rower za nielegalną jazdę przez miasto.
Tak, mimo że jest to wydarzenie, do którego nie doszły przepisy BHP, nadal biorą w nim udział wścibscy urzędnicy, którzy rzucają się w oczy nawet przy najmniejszych wykroczeniach.
Podczas imprezy w 2010 roku doszło nie tylko do spektakularnych wypadków i pobitych rekordów, ale także do bezprecedensowych wyścigów z czerwoną flagą i straszliwej tragedii w postaci śmierci zawodnika Kiwi Paula Dobbsa. Aragues rejestruje wszystkie zakręty i zakręty zdradzieckiego toru, chociaż prawdziwy punkt kulminacyjny dla widzów pojawia się na początku, gdy ujęcie z perspektywy motocykla zapewnia niesamowicie ograniczony widok, z którym muszą się zmagać kolarze.
Łzawiący i raczej ujmujący niż dowcipny (narracja Jareda Leto zapada w pamięć, a montaż wydarzeń w Wigilii zniszczenia Barry’ego McGuire’a doskonale oddaje powagę filmu przesiąkniętą czarnym humorem), TT3D jest jednak świetnym przewodnikiem dla początkujących i wglądem w ekstremalne wydarzenie sportowe.
TT: Closer to the Edge jest teraz transmitowany strumieniowo w DocPlay.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.