Carl Kurt/Getty Images
Ambasady Stanów Zjednoczonych, Nowej Zelandii, Kanady, Francji, Finlandii, Danii, Niemiec, Holandii, Norwegii i Szwecji wezwały do uwolnienia filantropa i działacza na rzecz praw człowieka Osmana Kavali. Wiceprezydent Turcji Fuat Oktay, centrum, powiedział, że ambasadorowie, którzy musieli wykazywać lojalność wobec niepodległości krajów, w których służą, przekraczali ich granice i ingerowali w wymiar sprawiedliwości. (plik graficzny).
We wtorek tureckie MSZ wezwało ambasadorów Stanów Zjednoczonych, Nowej Zelandii i ośmiu innych krajów do protestu przeciwko wydanemu przez nich oświadczeniu wzywającemu do uwolnienia filantropa i obrońcy praw człowieka Osmana Kavali zgodnie z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Prawa człowieka.
Oświadczenie to rozzłościło urzędników rządowych, którzy oskarżyli kraje o ingerencję w tureckie sądownictwo.
64-letni Kavala jest przetrzymywany za kratkami od czterech lat, oskarżony o próbę obalenia tureckiego rządu poprzez ogólnokrajowe demonstracje w 2013 roku, które rozpoczęły się w Stambule Gezi Park. Został również oskarżony o szpiegostwo i próbę obalenia rządu w związku z nieudanym wojskowym zamachem stanu w 2016 roku.
Czytaj więcej:
* Wojna handlowa między Wielką Brytanią a UE?
* Francuski wysłannik do Australii twierdzi, że urzędnicy okłamali go w sprawie pod-umowy, podnosząc ryzyko konfrontacji w Azji
* Dlaczego konferencja klimatyczna w przyszłym miesiącu to wielka sprawa
Departament Stanu powiedział, że ambasadorom powiedziano, że „bezczelne oświadczenie w mediach społecznościowych na temat działań prawnych ze strony niezależnego sądownictwa jest nie do przyjęcia”. Dodała, że Turcja odrzuca próbę „upolitycznienia procedur sądowych i wywierania presji na tureckie sądownictwo”.
Ministerstwo dodało, że „Turcja jest krajem demokratycznym, rządzonym przez prawo i szanującym prawa człowieka, i przypomniano, że tureckie sądownictwo nie zostanie dotknięte tymi nieodpowiedzialnymi wypowiedziami”.
Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał uwolnienie Kavali w grudniu 2019 r., ale władze tureckie zignorowały orzeczenie.
Ambasady Stanów Zjednoczonych, Kanady, Francji, Finlandii, Danii, Niemiec, Holandii, Nowej Zelandii, Norwegii i Szwecji w poniedziałkowym oświadczeniu poinformowały, że opóźniają proces Kavali, łącząc i otwierając różne sprawy. Nowa sprawa pomimo wcześniejszego uniewinnienia „rzuca cień na szacunek dla demokracji, rządów prawa i przejrzystości”.
„Odnosząc się do orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tej sprawie, wzywamy Turcję do zapewnienia jego szybkiego uwolnienia” – czytamy w ich oświadczeniu, które zostało opublikowane na koncie ambasady USA na Twitterze w poniedziałek.
Tureccy urzędnicy wezwali ambasady do poszanowania „niezawisłości tureckich sądów”.
Wiceprezydent Fuad Aktay powiedział, że „ambasadorowie niektórych krajów, którzy są zobowiązani do poszanowania niezależności krajów, w których służą… przekroczyli ich granice i zażądali (polityków) interwencji w sądownictwie”.
W zeszłym miesiącu 47-osobowa Rada Europy, której Turcja jest członkiem, zapowiedziała, że rozpocznie postępowanie w sprawie nadużyć przeciwko Turcji, chyba że Kavala zostanie zwolniony przed kolejnym posiedzeniem komisji ministrów w listopadzie.
Działania naruszające przepisy mogą prowadzić do działań karnych wobec Turcji, w tym do ewentualnego zawieszenia jej w organizacji promującej demokrację i prawa człowieka.
Kavala jest znana ze wspierania sztuki i finansowania projektów promujących różnorodność kulturową i prawa mniejszości.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżył go o bycie „turecką nogą” amerykańskiego miliardera George’a Sorosa, który, jak twierdzi Erdogan, stał za rebeliami w kilku krajach.
Kavala zostaje skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Biznesmen odrzucił wszystkie zarzuty przeciwko niemu, a organizacje praw człowieka potępiły sprawę przeciwko niemu jako motywowaną politycznie.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.