Kate Middleton fachowo zmienia pytanie o księżniczkę Lilibet w niezręczne spotkanie.
Było to podczas jej wizyty w Connor Downs Academy podczas szczytu G7 w Kornwalii. 41-letnia księżna Walii została zapytana o nowonarodzoną córkę księcia Harry’ego i Meghan Markle.
Kate odpowiada: „Och, życzę jej wszystkiego najlepszego”. „Nie mogę się doczekać, aby ją poznać, ponieważ jeszcze jej nie poznaliśmy, więc mam nadzieję, że nastąpi to wkrótce”.
Kate została następnie zapytana, czy zrobiła swoją małą minę, na co odpowiedziała: „Nie, jeszcze nie. Nie”.
Według eksperta od mowy ciała, Judi James, wyjaśniła Express.co.uk że królowa wyglądała na „zawstydzoną i nieufną”, kiedy pytanie pojawiło się znikąd. Zakłopotanie nie wynikało jednak z tego, że tematem była księżniczka Lilibet.
W rzeczywistości James twierdził, że język ciała Kate „gwarantuje” „uczucie ulgi, gdy tylko usłyszy, że jest pytana o nowe królewskie dziecko”.
James zauważył również, że rzadko zdarzało się, aby księżniczka kuliła się z powodu jej zawsze wzorowej postawy, choć nieznacznie, kiedy wymieniano jej imię, zwłaszcza po tym, jak przez lata przeszła intensywne szkolenie medialne.
„Wydaje się być zajęta leżącymi przed nią papierami, kiedy wywołują jej imię” – powiedział James. „Kiedy podnosisz wzrok, napięcie pojawia się w kształcie jej ust, zanim przypomnisz sobie jej doskonały, królewski uśmiech”.
James wyjaśnił: „To, co wydaje się improwizowanym pomysłem na przesłuchanie, wciąż oblizuje usta. Ale wszystko zamienia się w rytuał ulgi, a nawet zachwytu, gdy słyszysz wspomnienie o Lilibet”.
Jako matka trójki dzieci, Kate koncentruje się na tym, aby komentarze były „szczególnie oparte na dzieciach”, sugerując „empatię”.
„To zmieniło to, co mogło być trudnym momentem, biorąc pod uwagę to, co teraz dzieje się za kulisami, w radośnie wyglądającą chwilę” – przewidział ekspert.