Wysoki rangą urzędnik na obozie powiedział w poniedziałek, że UE „upadnie”, jeśli nie zakwestionuje orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego, że prawo krajowe narusza prawo europejskie.
Polski Trybunał Konstytucyjny orzekł w zeszłym tygodniu przeciwko centralnej zasadzie integracji europejskiej, gwałtownie eskalując kontrowersje dotyczące fundamentalnych wartości między Warszawą a większością pozostałych 27 szamb w UE.
Ponad 100 tysięcy osób protestowało w niedzielę w Polsce w obronie Unii Europejskiej, obawiając się, że ich kraj pójdzie za Wielką Brytanią i opuści Polexit.
Tysiące osób bierze udział w demonstracji „Zostajemy w UE” na Rynku Głównym w Krakowie
Vera Jurova, komisarz UE z sąsiadujących z Polską Czech
„Jeśli nie będziemy przestrzegać polityki równych rządów prawa w całej Europie, cała Europa upadnie” – powiedziała Vera Jurova, komisarz UE ds. Czech.
„Dlatego musimy zareagować na ten nowy rozdział, który polski Trybunał Konstytucyjny zaczął rysować” – powiedziała Jurova, odpowiedzialna za wartości i przejrzystość wykonawczej Komisji Europejskiej.
Tak czy inaczej wyrok arbitrażowy będzie kosztował Warszawę.
Śledzi wieloletnie i kontrowersyjne kontrowersje w Polsce i na Zachodzie, międzynarodowych obserwatorów praw oraz mediów i prawników, którzy podważają wolność sądów i naruszają prawa kobiet, imigrantów i osób LGBT po prawie i sprawiedliwości. PiS) zwyciężyła w reżimie w 2015 roku.
Komisja, obrońca traktatów unijnych, zawiesiła już zatwierdzanie planu naprawy Polski, który umożliwiłby Warszawie skorzystanie z miliardów euro dostępnych od federacji w ramach innych darowizn i pomoże ożywić wzrost gospodarczy dotknięty epidemią koronawirusa.
Oprócz udostępnienia Polsce środków na odzyskanie środków Covid, Komisja może uruchomić nowe i jeszcze nieprzetestowane narzędzie egzekucyjne, aby powstrzymać finansowanie państw uznanych za naruszające kluczowe wartości określone w prawie europejskim.
Inne kraje w obozie mogą wznowić wstrzymane śledztwo w sprawie ograniczania praw demokratycznych w Polsce, co może doprowadzić do wstrzymania głosowania Warszawy w obozie. Ale to nie jest możliwe.
Komisja z siedzibą w Brukseli mogłaby wszcząć nowy pozew przeciwko Warszawie o naruszenie prawa unijnego. Może to zakończyć się nałożeniem przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) grzywien na polski rząd.
Polski premier Mathews Moravici w poniedziałek odrzucił pomysł „Bolexitu”.
– To złośliwy mit, opozycja jest alternatywą dla braku komentarzy o dokładnej pozycji Polski w Europie – powiedział.
Komisarz UE ds. Przemysłu Theory Breton z Francji powiedział, że nie wierzy, że nastąpi „polexit” przez sekundę.
Poparcie dla członkostwa w związku jest bardzo wysokie w Polsce, która jest największym beneficjentem największego byłego kraju komunistycznego federacji i unijnej pomocy finansowej, która pomaga biednym członkom wzrastać razem z bogatymi.
Ludzie protestują przeciwko wyrokowi polskiego Trybunału Konstytucyjnego i popierają Unię Europejską na Placu Fort w Warszawie
Agencja ratingowa Moody’s szacuje, że od wejścia do koalicji w 2004 roku Polska wypracowała średnio 2 proc. PKB, a alokacja na lata 2021-27 wynosi około 3,2 proc.
Kontrowersyjny dług jest ujemny. Polska jest znaczącym beneficjentem netto funduszy unijnych, które były kluczowym impulsem dla wzrostu i integracji z poziomem dochodów UE” – powiedział Stephen Dyke, wiceprezes Moody’s Senior Credit Officer.
Według organizatorów protesty odbyły się w ponad 100 polskich miastach i kilku miastach za granicą, a w samej stolicy Warszawie zgromadziło się 80–100 tys. osób, machając flagami polskimi i unijnymi, krzycząc „zostajemy”.
Donald Dusk, były przewodniczący Rady Europejskiej, a obecnie szef głównej opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, powiedział, że polityka rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wpłynie na przyszłość Polski w Europie.
„Wiemy, dlaczego oni (UE) chcą wyjechać… aby mogli łamać demokratyczne zasady bez kary” – powiedział, gdy policyjne furgonetki otoczone tysiącami protestujących przed warszawskim Fortem Królewskim zapaliły swoje światła.
Donald Dusk, były przewodniczący Rady Europejskiej, a obecnie szef głównej opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, powiedział, że polityka rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wpłynie na przyszłość Polski w Europie.
PiS mówi, że nie ma planów na „Polexit”.
Jednak prawicowe populistyczne rządy w Polsce i na Węgrzech są coraz bardziej skłócone z Komisją Europejską w kwestiach od praw osób LGBT po niezależność sądownictwa.
„Ponieważ Brexit nagle stał się rzeczywistością, czego nikt się nie spodziewał, to samo mogło się zdarzyć tutaj” – powiedział 59-letni Johns Kuchinsky, stojąc na ulicy prowadzącej do Zamku Królewskiego w historycznej dzielnicy Warszawy.
Witając w czwartek orzeczenie sądu, polski premier Mathews Morawicki powiedział, że każde państwo członkowskie powinno być traktowane z szacunkiem, a UE nie powinna być tylko „grupą równych i równych”.