Strajki nauczycieli na razie się skończyły, ale pojawiają się wezwania do usprawnienia procesu negocjacji w celu ograniczenia zakłóceń dla uczniów i ich rodzin.
Kieran Gainsford, jeden z nauczycieli w Tree Hill College, był członkiem zespołu negocjacyjnego Stowarzyszenia Nauczycieli Podstawowych (PPTA) i powiedział, że strajki powstrzymują uczniów i nauczycieli.
„Naprawdę nie chcieliśmy tego robić i jesteśmy teraz naprawdę wdzięczni, że możemy wrócić do skupiania się na nauczaniu i uczeniu się w naszych klasach”.
Niezależna komisja arbitrażowa przełamała impas między Ministerstwem Edukacji a PPTA w negocjacjach układu zbiorowego, rekomendując podwyżkę płac o 14,5% do grudnia przyszłego roku, która została następnie zaakceptowana przez rząd i przedstawiona nauczycielom, którzy zaakceptowali podwyżkę.
Recenzenci zalecili również poprawę sposobu, w jaki strony przygotowują się do kolejnej rundy negocjacji, aby zmniejszyć ryzyko strajku przemysłowego.
Uczniowie szkół średnich opuścili w tym roku sześć do siedmiu dni nauki z powodu strajku przemysłowego.
Jedną z sugestii było powołanie komitetu złożonego z obu stron z niezależnym przewodniczącym w celu poczynienia postępów w rozmowach, z nierozwiązanymi kwestiami w ostatnich negocjacjach na szczycie listy do dyskusji.
W raporcie napisano: „Uważamy powołanie takiego organu za sprawę, której partie powinny nadać najwyższy priorytet, a zbliżające się wybory parlamentarne nie stanowią żadnej przeszkody dla osiągnięcia przez partie porozumienia co do formy, jaką ten organ powinien przyjąć ”. .
Inną sugestią jest powołanie niezależnego organu, który doradzałby w sprawie odpowiednich płac i warunków.
„Z pewnością nie jesteśmy przeciwni posiadaniu niezależnych opinii na wczesnym etapie, o ile te niezależne opinie są uczciwe i uwzględniają wyzwania, przed którymi stoimy w szkołach, z pewnością bylibyśmy na to otwarci” – powiedział członek PPTA Kieran Gainsford.
Minister edukacji Jean Tinetti wspiera Ministerstwo Edukacji i nauczycieli szkół średnich w dalszych pracach nad zaleceniami.
„Z pewnością będziemy szukać zewnętrznych przykładów, ale musimy się upewnić, że stworzymy coś, co zadziała dla nas tutaj, w Aotearoa w Nowej Zelandii” – powiedziała.
Andrew Barney, pracownik naukowy zajmujący się stosunkami pracy na Uniwersytecie Massey, mówi, że niezależna grupa oferująca porady oparte na dowodach mogłaby przyczynić się do poprawy relacji między obiema stronami, w których zaufanie ostatnio uległo erozji.
„Oznacza to, że obie strony mogą ufać, że decyzje podejmuje niezależna grupa, a nie jest to wynikiem jakiejś barki politycznej” – powiedział.
Niezależne jury i Barney dyskutowali o School Teachers Review Board, niezależnej grupie, która doradza rządowi brytyjskiemu w sprawie podwyżek, jakie powinni otrzymywać nauczyciele w Anglii.
Uwzględnione czynniki obejmują gospodarkę, liczbę zatrudnionych nauczycieli oraz dowody z Ministerstwa Edukacji i związków zawodowych nauczycieli.
W zeszłym miesiącu nauczyciele w Anglii otrzymali podwyżki o 6,5%, ponieważ rząd Wielkiej Brytanii zaakceptował wszystkie zalecenia School Teachers Review Body. W rezultacie kilka związków odwołało strajk.
Barney powiedział, że to podejście wymaga starannego rozważenia, ale może pomóc w ustaleniu stawek płac w sektorze publicznym.
„Prawdopodobnie zadziała dość szybko, jeśli uda nam się zmniejszyć liczbę strajków, które obserwujemy w sektorze” – powiedział.
„Jeśli uda nam się uzyskać dwustronne porozumienie w tej sprawie, myślę, że może to być naprawdę duży krok naprzód w branży, która stała się bardzo kontrowersyjna”.
Mówi, że niedawny ruch przemysłowy odzwierciedla istniejący od dziesięcioleci problem niższych wynagrodzeń na stanowiskach w sektorze publicznym niż na stanowiskach prywatnych, przy czym rząd ogranicza strumienie dochodów.
„To, co (rząd) często robi, to wymiana podwyżek płac na warunki…”
Poza płacami, powiedział Barney, z presją obciążenia pracą czyhającą w sektorach takich jak edukacja, trudno byłoby niezależnej komisji zająć się tymi kwestiami.
„Skąd mamy pieniądze na utrzymanie pielęgniarek, skąd mamy pieniądze na utrzymanie nauczycieli, skąd mamy pieniądze na poprawę ich warunków?”
Pomimo zamieszania ani premier i przywódca Partii Pracy Chris Hipkins, ani przywódca narodowy Christopher Luxon nie są chętni do zmiany procesu negocjacyjnego.
„Ostatecznie proces negocjacji nadal stanowi okazję do negocjacji i kompromisów” – powiedział Hipkins.
„Problem polega na tym, że zbyt długo zajęło nam rozwiązanie tego problemu, zbyt długo zabieraliśmy nasze dzieci ze szkół” – powiedział Loxon.