Bruce Rhodes z Whanganui uprawia kiwi od ponad 40 lat.
W tym tygodniu byłem oszołomiony, gdy odkryłem, że skromne kiwi faktycznie pochodzi z Wanganui. Gdybyś poprosił mnie o test, zapytałbym Taurangę… i jak bardzo się myliłem.
Ten mały, futrzasty owoc rozpoczął życie jako chiński agrest i chociaż nazwa została zmieniona na owoc kiwi, nie pochodzi z Nowej Zelandii.
W 1904 roku nasiona zostały przywiezione do Nowej Zelandii przez Mary Isabel Fraser, która była wówczas dyrektorką Wanganui Girls’ College i odwiedzała szkoły misyjne w Chinach. W 1906 roku został zasadzony przez szkółkarza z Whanganui, Alexandra Allisona, a kiedy w 1910 roku winorośl po raz pierwszy wydała owoce, wywołało to wielkie poruszenie.
Ponieważ owoc miał lekki posmak agrestu, opinia publiczna zaczęła go nazywać chińskim agrestem, podczas gdy w rzeczywistości nie jest on w ogóle spokrewniony z rodziną Grossulariaceae, do której należy agrest.
reklama
Podczas szczytu zimnej wojny w latach pięćdziesiątych Nowa Zelandia zaczęła eksportować owoce do Stanów Zjednoczonych, a ponieważ nadal nazywano je chińskim agrestem, stało się to absolutnym koszmarem marketingowym dla Turners i Growers.
Podczas spotkania kierownictwa Turners and Growers w 1959 roku Jack Turner (członek zespołu zarządzającego) zasugerował zmianę nazwy kiwi. Pomysł ten został natychmiast zaakceptowany, a później stał się nazwą w całej branży.
Miasto Te Bok w Zatoce Obfitości było miejscem, w którym rozpoczął się przemysł kiwi w Nowej Zelandii i reklamuje się jako „światowa stolica kiwi”. Ponieważ kiwi jest również uprawiane w Chinach, Włoszech, Iranie i Chile, większość kiwi z Nowej Zelandii jest obecnie sprzedawana pod marką Zespri, częściowo w celu odróżnienia „kiwi” od produktów z innych krajów.
Bruce Rhodes z Whanganui jest uznanym hodowcą kiwi, który w 1978 roku zaczął sadzić pasy ochronne dla swoich winorośli kiwi, które zostały posadzone dwa lata później. Obecnie ma 7,5 hektara obsadzonych winnicami, na które składa się 5 hektarów zielonych kiwi, 1,5 hektara złotych i 1 hektar czerwonych. W tym roku jest to pierwsza selekcja owoców czerwonego kiwi i jest przeznaczona na rynek azjatycki.
reklama
Te trzy odmiany mają swoje własne cechy. Zielony rośnie wolniej, jest trudny do przycinania i daje plon w wysokości około 5,50 USD za tacę. Gold jest szybszym hodowcą, łatwiejszym do przycinania i bardziej produktywnym z wydajnością 9-10 USD z tacy. Jest też nowa czerwona odmiana, która jest wciąż na wczesnym etapie, z mniejszymi owocami i obecnie kosztuje 17,20 USD za tacę. Sadzi się go wcześniej niż zielonego lub złotego, więc jest bardziej podatny na uszkodzenia spowodowane mrozem.
Zapytałem Bruce’a, jakie zmiany zaobserwował w branży owoców kiwi w ciągu ostatnich 40 lat. „Przejście z uprawy kiwi na szynach na pergolę zwiększyło plony o 20 procent i znacznie ułatwiło przycinanie” – powiedział.
„Na początku wielu eksporterów obniżających ceny uprawa kiwi była nieekonomiczna, a najlepsze było to, że Zespri pojawił się na scenie i mieliśmy tylko jednego eksportera reprezentującego produkt.
„PSA stworzyło znacznie większe wydatki dla rolników, ponieważ muszą oni opryskiwać bardziej regularnie, a zasady i przepisy dotyczące pryskania wodą stały się znacznie trudniejsze, a wiele biurokracji zniechęca nowych ludzi do wejścia do branży.
„Dodatkowo, jeśli nie masz stałej, stabilnej siły roboczej, staje się to problemem”.
Na szczęście dla Bruce’a od 15 lat ma tę samą grupę pracowników i musi tylko liczyć na zatrudnienie kilku miejscowych w szczycie sezonu.
Jeśli chodzi o zmiany w dławnicy, Bruce mówi: „To tam zachodzą największe zmiany, a przy ograniczonej liczbie pracowników zdecydowanie więcej automatyzacji jest w planach”.
Przemysł owoców kiwi z pewnością miał ostatnio kilka wyboistych lat, a zła pogoda zwiększyła presję. Przemysł cierpiał również z powodu zwykłej presji ograniczonej siły roboczej, a plantatorzy zielonych owoców kiwi musieli pogodzić się ze słabymi plonami.
Farmstrong połączył siły z nowozelandzkimi plantatorami kiwi, aby wyprodukować nowe materiały surowcowe, aby poradzić sobie z kaprysami przemysłu kiwi. Sprawdź Żyj dobrze, rozwijaj się dobrze na stronie internetowej Farmstrong.