W niedzielę firma Erebus Motorsport spisał się bezbłędnie i zdobyła tytuł w Bathurst dzięki swojemu numerowi 1 za kierownicą Brody'ego Kosteckiego i Todda Hazlewooda.
Zwycięstwo nadeszło po prostych rzutach karnych, a Triple Eight rozgrywało się głównie na zielonych trasach i wygrało dzięki szybkości, a nie fortunie lub przebiegłej strategii.
Właścicielka zespołu Klimenko została zaproszona na podium jako przedstawicielka zespołu, gdzie została poproszona o zabranie głosu i wygłoszenie krótkiej przemowy o zwycięstwie.
WIĘCEJ: Platforma Bathurst naprawiana przez siedem lat
„To magia i to jest dla ludzi, którzy wierzyli w czerń, i dla każdego z was, którzy tam jesteście” – powiedziała.
Chociaż przemówienie nie wzbudziło wówczas większego zainteresowania, tematem zainteresowała się jej popularna publikacja na Facebooku po wydaniu Bathurst.
Wyjaśniła, że pokłóciła się z pracownikiem Supercars na temat tego, czy kierowcy mają wystarczająco dużo czasu na skorzystanie z toalety, zanim szczegółowo opisała swoją podróż na najbardziej pożądane podium w australijskim sporcie motorowym.
„…wciągnęli mnie po schodach i przybyłem spocony, wzdęty od biegania w kółko (na krótkich nogach i dotrzymywania kroku) i zobaczyłem windę, rzuciłem kierowcy Supercars groźne spojrzenie i pobiegłem na zaplecze w poszukiwaniu wody i nie mogłem nie znajdę” – napisała.
„Tak więc z bardzo suchością w ustach [I] Wyszedłem i odebrałem trofeum drużyny, potem nie mogłem już nic mówić podczas wywiadu i z jakiegoś powodu powiedziałem pierwszą rzecz, która przyszła mi do głowy – „Dziękuję, że uwierzyliście w czerń”.
– Pytam, kto tak mówi? Ha ha ha.
Klimenko odniósł się także do kwestii, która napędzała sezon Erebusa – zerwania relacji z Kotyckim, w wyniku którego obrońca tytułu przez dwie rundy siedział na ławce rezerwowych.
Klimenko napisał, że był to „rok piekła”, zwracając jednocześnie uwagę na „głupie kłamstwa i głupotę”.
„Dziękujemy wszystkim, którzy byli przy nas przez cały rok i wierzyli, że kłamstwa i głupie bzdury rozpowszechniane na nasz temat właśnie o to chodzi” – powiedział.
„Nie będę kłamać, to był piekielny rok, ale stoję tam [on the podium] Ignorując wrzeszczących idiotów, poczułem dumę, miłość i lojalność wobec mojego zespołu, mojego personelu, naszych fanów, naszych sponsorów i człowieka, który to wszystko poskładał, Barry'ego Ryana.
Erebus przez cały rok utrzymywał, że za rozłam Kosteckiego odpowiadają czynniki zewnętrzne, a nie zespół czy kierowca, podczas gdy Kostecki przeważnie milczał w tej sprawie.
Obydwa przypadki można było zobaczyć podczas spotkań medialnych po wyścigu, począwszy od Kosteckiego, którego na konferencji prasowej zapytano, czy czas leczy rany.
„Myślę, że tak” – powiedział. „To jedna z tych rzeczy, właśnie wygraliśmy Bathurst, więc nie mogę wystarczająco podziękować całej załodze i będziemy dziś świętować”.
Odpowiedź tę przekazał dyrektorowi generalnemu Ryanowi za pośrednictwem podcastu Supercars Cool Down Lap, który odpowiedział: „Tak, cóż, nawet nie wiem, jakie są cięcia.
„O to właśnie chodzi w tym roku. Brody i ja nie zadaliśmy żadnych ran.
„Więc ludzie z zewnątrz spowodowali te rany. I prawdopodobnie nigdy nie będzie o nich mówione, chyba że Brody tego chce. Ale nie mam zamiaru rozmawiać o tym, co się stało, to niczyja sprawa”.
„To niefortunne, że sprawy potoczyły się tak, jak się potoczyły i nasz zespół zmienił się w coś, z czego Brodie odszedł, co jest bardzo rozczarowujące. Ale wiesz, życzymy mu wszystkiego najlepszego i jesteśmy bardzo dumni, że uczyniliśmy go mistrzem i teraz mistrzem Bathurst, a on może przejść do innego zespołu i spróbować im pomóc.
„I zaczniemy od nowa, nadal mamy Jacquesa Le Brocqa, który wykonał dzisiaj świetną robotę, ale mamy młodego Coopera [Murray]który był prawdopodobnie wybitnym kierowcą dnia.
„Więc nadal będziemy na naprawdę dobrej pozycji”.
Kostecki opuści Erebus i na przyszły sezon dołączy do Dick Johnson Racing.