Paliwo teraz, bo od wieczoru nadchodzą kolejne podwyżki cen – to ostrzeżenie od nowozelandzkiej firmy paliwowej.
Grupa Waitomo twierdzi, że jej dostawcy powiedzieli im, że koszty rosną i że mogą zagwarantować ich obecne ceny tylko do godziny 18:00 w piątek.
Mówią, że zrobili wszystko, co w ich mocy, aby ponieść ciężar podwyżki cen, ale Kiwi będą musieli ponieść część tych dodatkowych kosztów.
Jamie Ormsby, dyrektor zarządzający Grupy Waikato, mówi, że ceny ropy naftowej są obecnie na poziomie niespotykanym od ponad dziesięciu lat, a cena baryłki wzrosła o ponad 35 procent w ciągu tygodnia.
W międzyczasie co najmniej 91 stacji benzynowych Waitomo na Wyspie Południowej jest wyczerpanych, a 95 sprzedaje się teraz za 91, dopóki też się nie skończą.
W Auckland na stacji benzynowej Epsom w Waitomo ustawiają się dziesiątki samochodów, a ich długość szacuje się na około 200 metrów.
„Uderza cię to w kieszeni, nie masz dużo pieniędzy do stracenia”, powiedział jeden z kierowców w wywiadzie dla 1News, stojąc w kolejce po benzynę w Epsom.
„Myślę, że płaci się dużo podatków, nie tylko gaz. Musi być inny sposób”.
Inny powiedział: „To sprawia, że nie chce się wychodzić z domu”.
Niedawny wzrost kosztów jest w dużej mierze związany z trwającym konfliktem na Ukrainie, który podsyca globalne obawy o dostawy ropy.
Czytaj więcej: Odnotowano wzrost kradzieży benzyny wraz ze wzrostem cen
„Wysokie ceny paliw – takie jak artykuły spożywcze, ceny mieszkań – są częścią kryzysu związanego z kosztami życia i szkodzą kiwi, których na nie nie stać” – mówi Ormsby.
„Przyjdź i spędź ze mną kilka godzin na pompowaniu gazu, aby dobrze zasmakować, jak trudno jest tak wielu Kiwi po prostu położyć jedzenie na stole”.
Wpływają również na wysokie ceny paliw sektor lotniczy.