Więź (i siedmiogodzinne podróże samochodem), które nawiązała Renee Holmes

Więź (i siedmiogodzinne podróże samochodem), które nawiązała Renee Holmes

Kiedy Renee Holmes zaczęła interesować się perspektywą gry w rugby, jeden problem był oczywisty.

W jej rodzinnym mieście Gisborne nie było 15-sekundowego zespołu, do którego można by dołączyć.

To nie było tak dawno temu – 22-letnia obrończyni i najlepsza bramkarz w Black Fires (słowa Wayne’a Smitha, nie nasze) zaczęła uprawiać sport dopiero w ostatnich latach liceum.

To jej ojciec Lori znalazł rozwiązanie.

Klub w Hastings, w którym może zagrać, trzy i pół godziny jazdy stąd.

„Powiedział tylko, że jeśli chcesz się zaangażować, możemy to zrobić” – powiedziała Holmes 1News z hotelu zespołu, przygotowując się do rozpoczęcia finału Pucharu Świata.

Jest tam łatwa gra słów.

Tata jako siła napędowa.

ale to prawda.

Rodzice Holmesa rozstali się, gdy była młoda, a teraz ona i jej ojciec są nierozłączni.

Co tydzień jeździł z nią na trening do Hastings, siedmiogodzinną podróż w obie strony, co umocniło ich więź.

Obrońca Black Ferns Renee Holmes zrobiła to w trudny sposób.

„Nie mieliśmy zestawu głośnomówiącego w naszym samochodzie, nie mieliśmy muzyki w naszym samochodzie, dosłownie kręciliśmy się przez całą drogę powrotną, a potem zasnąłem w drodze powrotnej” – mówi Holmes.

Słychać to w tłumie, bez względu na jego wielkość – jest również w każdym meczu, bez względu na poziom i dokąd ma się udać.

Jest tylko jeden wyjątek: trasa z końca zeszłego roku, na którą nie mógł pojechać z powodu Covid. To tam Holmes zadebiutowała w Black Ferns.

„Wiesz, że wcale nie jesteśmy zbyt bogaci, ale wiem, że zamierza sprzedać rękę i nogę, aby spróbować się tam dostać, a on właściwie… Myślę, że trochę to złamał. [that he wasn’t].

„Był ze mną na każdym kroku, dlatego co tydzień noszę czarną koszulę, to on we mnie wierzył”.

Stara się nie płakać, myśląc o tym, ale takie czasy często przynoszą odwrócenie, co z kolei może prowadzić do łez.

W końcu pierwotnie miała zagrać w Pucharze Świata 2025, a nie w tym.

I chociaż zawsze była znakomitą bramkarzem, to jej tata powiedział jej, że to będzie powód jej udziału w mundialu.

„Kiedy do niego zadzwoniłem, żeby powiedzieć, że wystartuję w półfinale u siebie, byłem pod wrażeniem…

„Tylko po to, żeby dowiedzieć się, ile kilometrów pokonywaliśmy drogą i przez te wszystkie noce, kiedy jedliśmy makaron na kolację, to wszystko było na tę chwilę i chwile takie jak ta”.

Jest pewna, że ​​będzie gotowa na moment, kiedy finał z Anglią również nadejdzie dziś wieczorem.

W końcu Nowozelandczykom nie trzeba przypominać o znaczeniu kopnięcia w finale Pucharu Świata w Eden Park.

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *