Brytyjski autor Will Houghton twierdzi, że Partia Konserwatywna zapłaciła cenę za opłakany stan, w jakim znalazła się Wielka Brytania, a nowy rząd laburzystów na czele z Keirem Starmerem będzie miał trudne zadanie naprawienia tej sytuacji.
Trzydzieści lat temu napisał Hutton Sytuacja, w której się znaleźliśmy Pod koniec kolejnego długiego okresu rządów rządu konserwatywnego. Jego nowa książka to Tym razem bez błędów: Jak przerobić Wielką Brytanię
Tym razem wygląda to inaczej – powiedział RNZ. niedzielny poranek.
„Istniało takie samo poczucie, że kraj musi rozpocząć nowy rozdział, że kraj musi ruszyć do przodu, a konserwatyści stracili impet. Jednak istnieją istotne różnice.
„Nie ma wątpliwości, że gospodarka jest teraz w trudniejszej sytuacji niż wtedy. Istnieją media społecznościowe i wszystkie narzędzia komunikacji XXI wieku w sposób, jakiego jeszcze prawie trzydzieści lat temu nie było, moim zdaniem, podziały w społeczeństwie brytyjskim stały się bardziej dotkliwe, a tam złowieszczy wzrost prawicy”.
Stwierdził jednak, że kraj zmierza we właściwym kierunku.
„Perspektywy są znacznie bardziej ponure. Ale podstawowa historia jest świetna. Przewracamy stronę i mamy zdecydowaną większość i stabilny rząd, który czeka na nas przez następne cztery lub pięć lat”.
Powiedział, że wstręt do Partii Konserwatywnej pozbawił ją istoty jako siły politycznej.
„Istniało ogromne poczucie, że powinniśmy pozbyć się Partii Konserwatywnej, która obecnie ma tylko 121 mandatów w Izbie Gmin, czyli najmniej od czasu uchwalenia ustawy reformującej z 1834 r. 190 lat temu – więc to była wielka sprawa”.
Houghton twierdzi jednak, że Wielka Brytania jest w poważnych tarapatach.
„To, co dzieje się u dołu rozkładu dochodów, jest naprawdę przerażające. W biednych rodzinach żyje cztery i pół miliona dzieci. Przez ostatnie 40 lat w Europie mieliśmy najniższe pięciolatki”.
Dodał, że niedożywienie jest obecnie powszechne w Wielkiej Brytanii, podobnie jak miało to miejsce w epoce edwardiańskiej.
„Średnia długość życia, która od wojen napoleońskich rosła z każdym dziesięcioleciem, w niektórych częściach kraju ponownie spada, obiektywnie rzecz biorąc, warunki społeczne w dużej części kraju są naprawdę godne ubolewania.
„Średnie dochody w niektórych częściach kraju są niższe niż średnia w Rumunii czy na Słowacji i niższe niż średnia w niektórych najbiedniejszych stanach Stanów Zjednoczonych, takich jak Mississippi”.
Podkreślił, że na słabym społeczeństwie nie można budować silnej gospodarki.
„Jedna osoba dorosła na sześciu cierpi na analfabetyzm funkcjonalny lub nieumiejętność liczenia. To straszne, a przecież jesteśmy bogatym krajem. To promowanie nierówności i obojętności na konsekwencje społeczne w celu zmniejszenia rozmiaru kraju i obniżenia podatków dlaczego Partia Konserwatywna zdobyła tylko 121 mandatów w „Właściwie w Izbie Gmin panowała zbiorowa odraza do tego i członkowie partii w końcu zostali pociągnięci do odpowiedzialności”.
Dodał, że Wielka Brytania musi zdać sobie sprawę, że jest obecnie krajem klasy średniej.
„Polska i Czechy były znacznie biedniejsze od Wielkiej Brytanii, kiedy w 2003 r. przystąpiły do UE. Polska wyprzedzi nas w 2030 r. i myślę, że Czechy być może już osiągnęły ten punkt.
„Osoby o średnich dochodach i kraje rozwijające się, które można spotkać w niektórych częściach Ameryki Południowej i części Afryki, mam na myśli spędzanie czasu w Kapsztadzie lub Johannesburgu, co sprawia, że duże części tych miast wyglądają szczerze lepiej niż duże części Manchesteru czy Birmingham”.
Jakie jest zatem rozwiązanie, skoro opisałeś upadek Wielkiej Brytanii? Dodał, że potrzeba większej liczby agencji rządowych, aby uwolnić prywatny kapitał i kreatywność.
„Wielka Brytania ma ogromne zasoby, jeśli zdecyduje się na to, jest w stanie się wzmocnić”.
Dodał, że istnieje pilna potrzeba inwestycji publicznych i prywatnych.
Rząd powinien gwarantować pożyczki na prywatne inwestycje w projekty budowania narodu.
„Państwo może udzielać gwarancji bankom komercyjnym, które udzielają kredytów na konkretne projekty w zakresie infrastruktury krytycznej”.
Dodał, że należy zachęcać do inwestycji prywatnych oraz że Wielka Brytania pozostaje pod pewnymi względami w tyle za swoimi odpowiednikami.
„Brytyjskie firmy inwestują o 100 miliardów funtów mniej rocznie niż ich odpowiedniki w innych krajach G7. Jeśli będziemy to kontynuować przez 30–40 lat, spadniemy w dół tabeli.
„Musimy odwrócić tę sytuację. Chcę radykalnej reformy naszego systemu emerytalnego, radykalnej reformy naszego systemu ubezpieczeń i chcę, aby kapitał własny i kredyty płynęły do naszych firm na mniej uciążliwych warunkach”.
Pielęgnowanie startupów i utrzymywanie ich pod brytyjską własnością również było częścią jego wizji kraju.
„Wielka Brytania cechuje się ogromną kreatywnością i przedsiębiorczością. Wiele firm, które osiągnęły określoną wielkość, 10, 15 lub 20 milionów funtów, przenosi się do innych krajów.
„Musimy ich tu zatrzymać i zwiększyć ich możliwości, aby mogli zapełnić nasz rynek akcji. Wielka Brytania mogłaby mieć giełdę tak silną i dynamiczną jak giełda amerykańska, na której w rzeczywistości roi się od spółek z branży zaawansowanych technologii, ale z amerykańskich prywatnych firm inwestycyjnych i innych. nabywcy handlowi W Europie i Japonii nabył wszystkie te firmy w ciągu ostatnich 25 lat.
Dodał, że Wielka Brytania nie może uciec od nieograniczonego modelu kapitalistycznego, za którym podążają Stany Zjednoczone.
„Musimy być bardziej proaktywni w budowaniu ekosystemów, które wspierają naszą organizację i pozwalają nam budować wspaniałe firmy”.
Powiedział, że kraj znalazł się na rozdrożu i wyraził nadzieję, że Keir Starmer, wielbiciel książki Houghtona, podejmie właściwe kroki.
„Nie możemy kontynuować tego, co robiliśmy do tej pory i niezależnie od tego, czy Starmer pójdzie dalej i to zrobi… Mam na myśli, że jest ostrożny do tego stopnia, że jest przesadnie ostrożny, lubi czuć grunt pod sobą stóp, zanim wykona ruch.
„Wyczucie kierunku, w jakim chce nadać krajowi kierunek, jest właściwe. Jego pięć misji jest słusznych. Ale wszystko sprowadza się do tego, czy upora się z tymi problemami za pomocą strzelca do groszku, czy zmobilizuje zasoby na wymaganą skalę, i myślę, że to się skończy do sędziego.”
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.