Właściciele samochodów hybrydowych starają się usuwać wtyczki, aby uniknąć opłat za korzystanie z dróg pojazdów elektrycznych

Właściciele samochodów hybrydowych starają się usuwać wtyczki, aby uniknąć opłat za korzystanie z dróg pojazdów elektrycznych

Autor: Eloise Gibson z RNZ

Hybryda Outlander Kevina Parkera starzeje się, a jej akumulator elektryczny zapewnia zasięg około 15 kilometrów nawet przy pełnym naładowaniu.

Powiedział, że ponieważ Parker mieszka w wiejskim Marlborough, akumulator „dostarcza mu tylko dotychczas” – co oznacza, że ​​większość podróży jeździ na benzynie.

Zmiany w opłatach dla użytkowników dróg oznaczają, że podczas większości podróży będzie musiał płacić podatek od benzyny (od paliwa) i opłaty od użytkowników dróg (za prowadzenie samochodu elektrycznego) – zmiana, która jego zdaniem uczyniła jego samochód „ekonomicznie nieopłacalnym”.

Podobnie jak niektórzy inni właściciele samochodów hybrydowych, domaga się usunięcia wtyczki, aby uniknąć nowych opłat nakładanych przez rząd na użytkowników dróg.

Jednak status prawny tych pojazdów jest niejasny.

Różne podatki dla różnych samochodów

Samochody elektryczne były kiedyś zwolnione z opłat za korzystanie z dróg wnoszonych przez kierowców pojazdów z silnikiem Diesla, ale rząd zapowiedział, że wkrótce właściciele samochodów elektrycznych będą zobowiązani do płacenia podatku od kilometra.

Właściciele pojazdów napędzanych benzyną płacą inaczej podatek od każdego litra zużytego paliwa i w tej kategorii znajdują się zarówno samochody benzynowo-elektryczne, jak i nieelektryczne samochody hybrydowe (które zaliczane są do samochodów benzynowych o wysokiej wydajności).

Celem jest przekonanie do tego właścicieli pojazdów elektrycznych Pomóż opłacić utrzymanie dróg Używają.

Jednak sposób, w jaki dokonano tej zmiany, rozgniewał niektórych właścicieli samochodów.

W zeszłym miesiącu konsultantka ds. klimatu Christina Hood sprawdziła dane dotyczące dwóch podobnych nowych samochodów – jednego w pełni elektrycznego, drugiego benzynowego (wydajna hybryda typu plug-in napędzana benzyną). Ustalono, że właściciel wersji elektrycznej zapłaci podwójną stawkę podatku za przejechanie tego samego dystansu, co samochodem napędzanym benzyną.

Właściciele niektórych starszych samochodów hybrydowych mają swój własny problem: podłączają się do prądu, ale mają bardzo mały zasięg na akumulatorze, co oznacza, że ​​mogą zużywać za dużo benzyny.

READ  Wizje kosmosu zderzają się, gdy William Shatner przygotowuje się do swojej prawdziwej podróży gwiezdnej

Hybrydy typu plug-in płacą opłatę za korzystanie z dróg i podatek paliwowy od benzyny.

Chociaż opłaty za korzystanie z dróg są niższe niż w przypadku samochodów wyłącznie elektrycznych, jeśli zużywają dużo benzyny, może to być ogólnie kosztowne.

Niektórzy z tych właścicieli chcą spróbować zmodyfikować swoje samochody.

Kevin Parker uważa, że ​​wartość jego hybrydy Mitsubishi Outlander z 2013 r. spadła o połowę od czasu ogłoszenia opłat od użytkowników dróg. Mieszka na wsi.

„Wiele moich podróży jest dość długich, więc za każdy kilometr za końcem drogi zapłacę około dwukrotnie wyższy podatek drogowy”.

Planował jeździć samochodem aż do jej śmierci, ale stwierdził, że teraz „nie ma to żadnego sensu ekonomicznego”.

Postanowił wyjąć wtyczkę, co jego zdaniem mogło kosztować około 1000 dolarów, i ponownie certyfikować samochód jako hybrydowy pojazd benzynowy typu plug-in.

Po zapoznaniu się z procesem udał się do organu certyfikującego pojazd, ale powiedziano mu, że nie może tego zrobić.

Nie tylko on próbował.

Ken McAdam ze stowarzyszenia Low Volume Technical Association, które reprezentuje jednostki certyfikujące pojazdy, powiedział, że gdy tylko ogłoszono zmianę użytkownika drogi, do jego organizacji zaczęły docierać zapytania dotyczące konwersji pojazdów elektrycznych na nieelektryczne.

Powiedział, że zapytania pochodziły od organów certyfikujących pojazdy i właścicieli samochodów.

Ten rodzaj pracy zwykle nie należy do obowiązków związku i McAdam powiedział, że oczekuje od Waki ​​Kotahiego wyjaśnień, jak sobie z tym poradzić.

Waka Kotahi powiedział RNZ (za pośrednictwem Departamentu Transportu), że prawdopodobnie nie będzie w stanie doradzić w sprawie swojego stanowiska w sprawie rewitalizacji, dopóki nie zostanie uchwalona nowelizacja ustawy o opłatach za użytkowanie dróg, jakiś czas przed 1 kwietnia, która formalnie określi dodatkowe komponenty – W wersji hybrydowej na potrzeby opłat użytkowników dróg. Strona internetowa Waka Kotahi podaje obecnie, że wymogi dotyczące opłat za korzystanie z dróg od 1 kwietnia „obejmują pojazdy hybrydowe typu plug-in (PHEV)”. Nie dotyczy to pojazdów hybrydowych, których nie można podłączyć do prądu.

READ  Rzecznik linii lotniczej mówi, że problem zagubionego bagażu na lotnisku w Auckland będzie trwał przez kilka miesięcy

Catherine Tronson z grupy lobbystów zajmujących się pojazdami elektrycznymi Better NZ Trust stwierdziła, że ​​fakt, że ludzie tacy jak Parker próbowali wyjąć wtyczki, stanowi akt oskarżenia pod adresem sposobu, w jaki rząd wprowadził zmiany.

„Myślę, że liczba podana przez rząd bardziej przypomina palec na wietrze niż cokolwiek, co można rozsądnie ustalić, a z odległości 15 kilometrów można zrozumieć tego pana w jego Mitsubishi”.

Tronson nie kwestionuje potrzeby zmian: Powiedziała, że ​​przy 100 000 pojazdów elektrycznych w kraju zawsze oczekiwano, że zaczną one płacić opłaty za korzystanie z dróg.

Obawia się jednak, że w obecnym projekcie może to spowodować przejście ludzi na benzynę, a zmiana nastąpi wkrótce po złomowaniu „czystych” cięć dla samochodów elektrycznych.

„Tak bardzo staramy się oczyścić naszą atmosferę… To wszystko nie zadziała, jeśli ludzie spojrzą na RUC i nie ma rabatu na czysty samochód i pomyślą: „No cóż, równie dobrze mogę kupić samochód benzynowy” Samochody te mogą pozostać we flocie przez 15 lat.

Ta dysproporcja mogłaby zniknąć, gdyby samochody benzynowe zostały przeniesione z podatku paliwowego na opłatę za korzystanie z dróg.

Minister transportu Simeon Browne powiedział, że tak, ale nie kiedy.

Phoebe Newman

"Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *