Włochy i Polska sprzeciwiły się porozumieniu osiągniętemu w weekend między Brukselą a Berlinem, które zwolniłoby pojazdy napędzane paliwem elektrycznym z zakazu silników spalinowych od 2035 roku.
Według pięciu urzędników z różnych krajów, którzy rozmawiali z Euronews pod warunkiem zachowania anonimowości, Bułgaria i Rumunia nie uczestniczyły w poniedziałkowych rozmowach na szczeblu dyplomatycznym.
Ale ich połączona opozycja nie uzyskała głosów potrzebnych do zablokowania zgody legislacyjnej, która miała zostać zamknięta we wtorek.
Umowa Bruksela-Berlin dotyczy uzgodnionego rozporządzenia mającego na celu ograniczenie emisji CO2 o 100% w nowej sprzedaży samochodów osobowych i dostawczych sprzedawanych w całej Unii Europejskiej do 2035 roku.
Ustawa została zaprojektowana przez Komisję Europejską jako „neutralna technologicznie”, ale ponieważ emisje CO2 będą mierzone na rurze wydechowej, skutecznie zakaże sprzedaży samochodów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi po dacie granicznej.
Na początku tego miesiąca Niemcy, ojczyzna światowej klasy przemysłu samochodowego, poprowadziły niespodziewaną kampanię opozycji, aby zablokować ostateczne zielone światło dla rozporządzenia, które było starannie negocjowane między państwami członkowskimi a Parlamentem Europejskim.
Niemieckie schwytanie zszokowało urzędników i dyplomatów. Kilku posłów do PE i innych państw członkowskich, takich jak Francja, Hiszpania i Holandia, stwierdziło, że tekst jest zamknięty i nie zostanie ponownie otwarty.
Ślepy zaułek spowodował rzadką interwencję Roberta Metzola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, zaapelowała o poszanowanie „domniemania konstytucyjnego”.
„Nie możemy cofnąć umów, ponieważ ostatecznie chodzi o zaufanie między współprawodawcami i wiarygodność procesu legislacyjnego” – powiedział Metsola w zeszłym tygodniu.
Próbując przełamać impas, Franz Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za Europejski Zielony Ład, podjął bezpośrednie rozmowy z federalnym ministrem cyfryzacji i transportu Volkerem Wissingiem.
Wissing, liberalny polityk z probiznesowej partii FDP, osobiście opowiadał się za odrębnym zwolnieniem dla e-paliw. Powstająca technologia Łączy wodór i dwutlenek węgla, tworząc paliwa syntetyczne.
Paliwo elektryczne można wlewać do istniejących samochodów, zapewniając w ten sposób przetrwanie silnika spalinowego po terminie 2035 r. Chociaż teoretycznie mogłyby być neutralne dla klimatu, przeciwnicy twierdzą, że e-paliwa są nieefektywne energetycznie i mają ograniczoną opłacalność komercyjną.
Intensywne negocjacje między Brukselą a Berlinem zaowocowały w weekend, kiedy obie strony znalazły kompromis.
Transakcja nie została jeszcze upubliczniona.
„Europa pozostaje neutralna technologicznie. Jeśli stosowane będą wyłącznie paliwa neutralne pod względem emisji CO2, pojazdy z silnikami spalinowymi będą również nowo rejestrowane po 2035 r.”, napisał Wissing na Twitterze w sobotę, świętując tę wiadomość.
Rozporządzenie, w tym zwolnienie z e-paliw, było dyskutowane przez dyplomatów w poniedziałek rano i znalazło się w porządku obrad wtorkowego spotkania ministrów energii.
To właśnie podczas tej wymiany zdań Włochy i Polska zgłosiły zastrzeżenia, przy czym ta pierwsza skupiła się na kwestiach praktycznych, a druga na przejrzystości – powiedzieli dyplomaci.
Bułgaria i Rumunia oświadczyły, że ignorują te uwagi.
Z Niemcami na pokładzie reszta niechętnych krajów nie była w stanie utworzyć mniejszości blokującej, torując drogę do formalnego głosowania – i przyjęcia – we wtorek.
Oczekuje się, że po zatwierdzeniu przepisów Komisja Europejska opublikuje dalsze szczegóły umowy i nakreśli kolejne kroki prawne w celu wdrożenia wyłączenia e-paliw.
„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”