Palestyńczycy jeżdżą na rowerach w pobliżu zniszczonych budynków w mieście Gaza. Zdjęcie/AP
Izrael i Hamas zgodziły się dziś przedłużyć zawieszenie broni o kolejny dzień, zaledwie kilka minut przed planowanym wygaśnięciem rozejmu. Rozejm w Gazie wydawał się coraz bardziej kruchy, w miarę jak po uwolnieniu kilkudziesięciu kobiet i dzieci przetrzymywanych przez bojowników w ramach karty przetargowej zmalała.
Wiadomość o przedłużeniu nadeszła, gdy rozejm miał zakończyć się w czwartek o 7:00 czasu lokalnego (18:00 czasu nowozelandzkiego). Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kataru oświadczyło, że rozejm został przedłużony na takich samych warunkach jak w przeszłości, przy czym Hamas codziennie uwalnia 10 izraelskich zakładników w zamian za uwolnienie przez Izrael 30 więźniów palestyńskich.
Nastąpiła międzynarodowa presja, aby zawieszenie broni trwało tak długo, jak to możliwe, po około ośmiu tygodniach izraelskich bombardowań i kampanii naziemnej w Gazie, w wyniku których zginęło tysiące Palestyńczyków, wysiedlono trzy czwarte 2,3-milionowej populacji i doprowadziło to do kryzysu humanitarnego .
Wojna wywołała napięcia w całym regionie. Dziś dwóch uzbrojonych mężczyzn otworzyło ogień do osób czekających na autobusy i pojazdy na głównej autostradzie prowadzącej z Tel Awiwu do Jerozolimy. Izraelskie służby ratunkowe Majid David Adom poinformowały, że jedna osoba zginęła, a sześć zostało rannych, z czego jedna jest w poważnym stanie. Policja podała, że napastnicy zginęli.
reklama
Sekretarz stanu USA Antony Blinken przybył do Izraela podczas swojej trzeciej podróży do regionu od początku wojny i oczekuje się, że będzie nalegał na przedłużenie rozejmu i uwolnienie większej liczby zakładników.
Oświadczenie to nadeszło po konfrontacji w ostatniej chwili, podczas której Hamas oświadczył, że Izrael odrzucił proponowaną listę siedmiu żywych więźniów, a szczątki trzech, według ruchu, zginęły w izraelskich nalotach. Izrael powiedział później, że Hamas przedstawił ulepszoną listę, torując drogę do przedłużenia.
Rozmowy wydają się być coraz trudniejsze, gdyż większość kobiet i dzieci była zakładnikami Hamasu podczas śmiertelnego ataku na Izrael 7 października, który wywołał już rozpętaną wojnę. Oczekuje się, że bojownicy przedstawią większe żądania w zamian za uwolnienie mężczyzn i żołnierzy.
Izrael twierdzi, że utrzyma rozejm do czasu, aż Hamas przestanie wypuszczać więźniów, kiedy to wznowi ofensywę mającą na celu wyeliminowanie tej grupy.
reklama
Hamas jest głęboko zakorzeniony w społeczeństwie palestyńskim i rządzi Gazą od 2007 r. Wydaje się, że jak dotąd izraelski atak na Gazę miał niewielki wpływ na zarządzanie grupą, co jest widoczne w jej zdolności do prowadzenia złożonych negocjacji, egzekwowania rozejmów między innymi siłami zbrojnymi grupy i narzucić pokój. Organizowanie uwolnienia zakładników.
Przywódcy Hamasu, w tym Yahya Sinwar, prawdopodobnie przenieśli się do południowej Gazy.
Kiedy siły izraelskie kontrolują znaczną część północnej Gazy, inwazja lądowa na południe – gdzie obecnie koncentruje się większość populacji Gazy – prawdopodobnie spowodowałaby rosnące koszty w postaci ofiar śmiertelnych i zniszczeń wśród Palestyńczyków.
Administracja Bidena powiedziała Izraelowi, że jeśli przeprowadzi atak na południu, musi działać znacznie precyzyjniej.
Coraz bardziej napięte rozmowy w sprawie zakładników
Los więźniów i szok wywołany atakiem Hamasu 7 października na południowy Izrael zmobilizowały izraelskie poparcie dla wojny. Jednak premier Benjamin Netanjahu znajduje się pod presją repatriacji zakładników i może mieć trudności z wznowieniem ofensywy, jeśli prawdopodobne jest uwolnienie większej liczby zakładników.
Od rozpoczęcia w piątek początkowego rozejmu obie strony wypuściły na wolność jedynie kobiety i dzieci. Izraelscy urzędnicy twierdzą, że bojownicy w Gazie nadal przetrzymują około 20 kobiet i wszystkie zostaną uwolnione w ciągu kilku dni, jeśli wymiana będzie kontynuowana na obecnym poziomie.
Następnie kontynuacja rozejmu będzie uzależniona od zaostrzonych negocjacji w sprawie uwolnienia około 126 osób, które według Izraela są przetrzymywane, w tym kilkudziesięciu żołnierzy.
Jeśli chodzi o mężczyzn – zwłaszcza żołnierzy – oczekuje się, że Hamas będzie nalegał na podobne uwolnienie palestyńskich mężczyzn lub prominentnych więźniów, czemu Izrael może się sprzeciwić.
Jak dotąd większość uwolnionych Palestyńczyków to nastolatki oskarżeni o rzucanie kamieniami i koktajlami Mołotowa podczas konfrontacji z siłami izraelskimi. Wiele z nich to kobiety skazane przez izraelskie sądy wojskowe za usiłowanie ataków na żołnierzy. Palestyńczycy świętowali uwolnienie osób, które ich zdaniem stawiały opór trwającej od dziesięcioleci izraelskiej okupacji wojskowej terenów, na których chcą ustanowić swoje przyszłe państwo.
Izraelski urzędnik zaangażowany w negocjacje w sprawie zakładników powiedział, że rozmowy w sprawie dalszego przedłużenia uwolnienia cywilnych mężczyzn i żołnierzy są nadal wstępne i że porozumienie nie zostanie rozpatrzone, dopóki wszystkie kobiety i dzieci nie opuszczą kraju. Urzędnik wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ negocjacje nadal trwają.
reklama
Wraz z uwolnieniem obu Izraelczyków w środę, w ramach sześciodniowego rozejmu wypuszczono 73 Izraelczyków, w tym podwójne obywatelstwo, a większość z nich wydaje się być w dobrym zdrowiu, ale wstrząśnięta. Uwolniono także kolejnych 24 zakładników, 23 Tajlandczyków i jednego Filipińczyka. Przed zawieszeniem broni Hamas uwolnił czterech zakładników, a armia izraelska uratowała jednego. W Gazie odnaleziono dwa inne ciała.
Podczas ataku na południowy Izrael, który doprowadził do wybuchu wojny, Hamas porwał około 240 osób, w tym niemowlęta, dzieci, kobiety, żołnierzy, osoby starsze i tajlandzkich pracowników rolnych. W ataku z 7 października zginęło ponad 1200 osób, w większości cywilów.
Według Ministerstwa Zdrowia Gazy rządzonego przez Hamas, które nie wprowadza rozróżnienia między cywilami i bojownikami, w izraelskich bombardowaniach i inwazji lądowej w Gazie zginęło ponad 13 300 Palestyńczyków, z czego prawie dwie trzecie to kobiety i nieletni.
Liczba ofiar śmiertelnych jest prawdopodobnie znacznie wyższa, ponieważ urzędnicy aktualizują tę liczbę sporadycznie od 11 listopada z powodu załamania usług na północy. Ministerstwo twierdzi, że tysiące innych osób jest zaginionych i istnieje obawa, że zginą pod gruzami.
Izrael twierdzi, że w ataku naziemnym zginęło 77 jego żołnierzy. Twierdzi, że zabiła tysiące bojowników, nie przedstawiając dowodów.
W Gazie trwa okres niepokoju
Dla Palestyńczyków w Gazie spokój rozejmu został przyćmiony poszukiwaniem pomocy i przerażeniem z powodu rozmiarów zniszczeń.
reklama
Na północy mieszkańcy opisali całe budynki mieszkalne w mieście Gaza i jego okolicach jako zrównane z ziemią. Muhammad Matar (29 lat), mieszkaniec miasta Gaza, który wraz z innymi wolontariuszami poszukuje osób zabitych pod gruzami lub pozostawionych na ulicach, powiedział, że w powietrzu unosi się zapach rozkładających się ciał uwięzionych pod zawalonymi budynkami.
Na południu rozejm pozwolił na dostarczenie większej pomocy z Egiptu, do 200 ciężarówek dziennie. Urzędnicy zajmujący się pomocą mówią jednak, że to nie wystarczy, biorąc pod uwagę, że większość z nich jest obecnie uzależniona od pomocy zagranicznej. W przepełnionych schroniskach prowadzonych przez Organizację Narodów Zjednoczonych przebywa ponad milion wysiedleńców, z których wielu śpi na zewnątrz podczas zimnej i deszczowej pogody.
W centrum dystrybucyjnym w Rafah codziennie ustawiają się duże tłumy po worki z mąką, ale zapasy szybko się kończą.
„Przyjeżdżamy tu codziennie… wydając pieniądze na transport, żeby się tu dostać, a potem wracamy do domu bez niczego” – powiedziała Nawal Abu Namous, jedna z kobiet w klasie.