Gdy rosyjska inwazja na Ukrainę trwa, niepokojący klip wideo pokazuje małe rosyjskie dzieci w wojskowych mundurach. Wideo /guillaume_ptak
Wraz ze wzrostem globalnego potępienia Rosji z powodu inwazji na Ukrainę, niepokojące obrazy pokazują, że jeden europejski kraj wykazuje oznaki przeciwstawiania się temu trendowi.
Wczoraj uwaga świata ponownie zwróciła się na Władimira Putina, gdy rosyjski prezydent obchodził Dzień Zwycięstwa – symboliczny dzień w rosyjskim kalendarzu, który świętuje kapitulację nazistowskich Niemiec w 1945 roku i zakończenie II wojny światowej w Europie.
Ale tak jak Moskwa zorganizowała pokaz zgodnie z oczekiwaniami, dzień ten obchodzono również w Serbii i serbskich regionach Bośni i Hercegowiny, gdzie organizowano prorosyjskie wiece.
W stolicy Serbii Belgradzie zorganizowano loty samolotów wojskowych, zagrano rosyjski hymn, a uczestnicy złożyli wieńce ku czci ofiar II wojny światowej.
W ceremonii wzięło udział wielu serbskich urzędników i ambasador Rosji w Serbii, ale wszystkie oczy zwrócone były na niektórych członków tłumu, którzy maszerowali z tekturowymi wycinankami Putina – i niesławnymi kodami Z.
Znak Z — po raz pierwszy widoczny na rosyjskich pojazdach wojskowych w separatystycznym regionie Doniecka na Ukrainie tuż przed inwazją 24 lutego — stał się symbolem prowojennych Rosjan, pojawiającym się na bilbordach, rosyjskich czołgach, ubraniach rosyjskich gimnastyków, a nawet na ścianach bunkra szpitala dziecięcego.
Pojawiły się szeroko zakrojone spekulacje na temat tego, co oznacza litera Z, a rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło na swoim Instagramie, że Z oznacza „Za pobedu” („zwycięstwo”), podczas gdy inni eksperci wojskowi twierdzili, że litera ta została użyta aby wskazać, gdzie stacjonują żołnierze, gdzie Z oznacza Zapad (zachód).
Inni twierdzą, że przekaz został wykorzystany w celu uniknięcia przyjacielskiego ostrzału, istnieje też teoria odnosząca się do ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Ale niezależnie od swojego pierwotnego znaczenia, Z jest teraz kontrowersyjnym znakiem poparcia dla inwazji, a ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba niedawno wezwał do jego zakazu, a każdy używa go jako środka wspierania Rosji uderzonej w schwytanych przestępców. Wysyłka.
Prorosyjskie posunięcia Serbii
Pojawienie się symboli Z w serialu jest postrzegane jako niepokojący znak rosnącego poparcia dla Rosji i inwazji Ukrainy na Serbię.
A serbski polityk Nenad Popovic niewiele zrobił, by rozwiać te obawy, mówiąc mediom: „Serbia i Rosja zawsze były po właściwej stronie historii”.
Podobna historia miała miejsce w Republice Serbskiej Bośni i Hercegowiny, gdzie również odbywały się wiece, uczestnicy machali plakatami na poparcie inwazji Rosji na Ukrainę i „walczyli z nazizmem na Ukrainie i na świecie” – odnosząc się do bezpodstawnego twierdzenia, że inwazja było przez Rosję w celu wyeliminowania nazizmu na Ukrainie.
Serbia od dawna jest sojusznikiem Rosji, z serbskim przywódcą Aleksandarem Vuciciem – który niedawno został ponownie wybrany przytłaczającą większością – po stronie Putina i wcześniej nazywając rosyjskiego przywódcę „przyjacielem” swojego narodu.
Serbia, podobnie jak sojusznik Rosji, Węgry, próbowała jednak zjeść i zjeść ciastko, podpisując rezolucję ONZ przeciwko działaniom Rosji na Ukrainie, ale odmówiła też nałożenia sankcji na Moskwę.
Stanowisko Serbii może jednak wrócić, by go odgryźć, biorąc pod uwagę, że kraj ten desperacko chce przystąpić do Unii Europejskiej, której członkowie mają dostosować się do unijnej polityki zagranicznej.
Rzeczywiście, Parlament Europejski szczególnie skrytykował niedawną decyzję Parlamentu Europejskiego, oświadczając, że „głęboko żałuje, że Serbia nie dostosowała się do sankcji UE wobec Rosji, które są szkodliwe dla jej procesu przystąpienia do Unii Europejskiej”.