Tam wyciąga się ramię, które jest dla kogoś kołem ratunkowym, chwyta je i unosi – wyrwane z sadzawki bolesnych pesymistów.
Ale ta walka to nic w porównaniu z walką, którą zostawili za sobą.
„Było ostrzeliwanie dróg i budynków, a potem bombardowanie”, mówi jeden z nich.
Niektórzy szli długą drogą, inni prowadzili. Niezależnie od trybu, nastrój jest ten sam – wielka ulga.
Teraz kontynuują kolejny atak sąsiada, który z zadowoleniem przyjmuje nowo podbite paszporty.
„Minęły cztery dni, jedź, jedź, jedź, jedź. Jest dużo samochodów, dużo ludzi” – mówi Mariana, która odbyła podróż przez granicę.
Są zmęczeni i mają nerwy smażone ze strachu.
Mariana podróżowała ze swojego rodzinnego miasta do piekła.
„Ogień wszędzie, to straszne” – mówi.
„Jak sen, jak w bardzo przerażającym filmie, bardzo przerażającym filmie”.
Ale niektóre rodziny łączą się ponownie, co daje im szczęście.
Matki na całym świecie działają na nowym poziomie intuicji. W stercie pokrytych śniegiem darowizn Natalie idzie na zakupy, aby ratować swoje dzieci i szuka ubrań, które zapewnią jej ciepło.
Natalie mówi, że jej dzieci są w porządku. Według niej nie spała przez wszystkie trzy noce, ale rodzina ma teraz jedzenie i wszystko, czego potrzebuje.
Trzy dni zajęło im przybycie do Polski z Ukrainy, a po kilku godzinach skończyła się żywność.
Natalie robi wszystko sama, ponieważ jej mąż był zaangażowany w wojnę.
„Wtedy to po prostu do nas dotarło [worry me]Ale rozumiem potrzebę większej liczby mężczyzn niż tutaj – mówi.