Trener Japonii Jimmy Joseph oddał strzał na poziomie All Blacks, który w sobotni wieczór ledwo pokonał swój zespół 38-31.
All Blacks utrzymali zwycięstwo nad odważnym japońskim zespołem, który był bliski przejścia do historii, zdobywając cztery punkty Nowej Zelandii w drugiej połowie.
Bracia Barrett Sam Whitelock, Ardi Savia i Riku Ewan byli tylko niektórymi z kluczowych graczy, którzy nie pasowali do drużyny All Blacks w Tokio. Ale pod każdym względem wygrana była wciąż rozczarowaniem.
Japonia zagra z Anglią 13 listopada, a w następnym tygodniu zmierzy się z drugą na świecie Francją.
Po meczu Joseph, były pierwszy czarny gracz, był przekonany, że jego drużyna zmierzy się z jeszcze większą konkurencją w Anglii, kiedy udadzą się do Twickenham.
„Kluczem dla nas jest udanie się teraz do Anglii i powtórzenie tego występu przeciwko lepszej drużynie” – powiedział Joseph.
Dodał, że All Blacks przegrali jako zespół, którego obawiali się ich przeciwnicy.
„Wszyscy myślą o All Blacks, a to naprawdę część ich zbroi”.
„Po tym, jak zagraliśmy z All Blacks, jedną z rzeczy, o których rozmawialiśmy 25 lat temu, było to, że wszyscy trochę się nas bali”.
„Może już tak nie jest; nie jestem pewien” – powiedział Joseph.
Został jednak pochwalony przez All Blacks za jego egzekucję i nie pozwolenie Japonii na objęcie prowadzenia w późnej fazie gry, kiedy zostali z 14 mężczyznami po tym, jak Brodie Retallick został wysłany czerwoną kartką.
„Popełniliśmy wiele błędów w niewłaściwym czasie. Wszystko inne w grze, jeśli chodzi o to, jak chcieliśmy grać i co musimy zrobić, jest naprawdę, naprawdę dobre „- powiedział Joseph.
„Nasza passa była bardzo dobra; stworzyliśmy dużo rozpędu, ponieważ wygraliśmy piłkę na końcu serii, przekroczyliśmy zwycięską passę, a następnie byliśmy w stanie wykonać naprawdę dobre ruchy. zamknęli swoją passę, zamknęli ich porażkę, ale to nie wystarczyło, takie, jak mówi, jak dobrzy są All Blacks jako drużyna.
Był to najniższy margines porażki między obiema stronami w ich pięciu oficjalnych testach rozegranych przeciwko sobie.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.