Polskę czeka rok wyborczy.
Wydatki pozabudżetowe są szeroko stosowane na całym świecie, gdzie koszty działań uznawanych za mające szczególne cechy nie są uwzględniane w oficjalnym budżecie.
W Polsce był początkowo wykorzystywany na pokrycie wydatków związanych z walką z epidemią, ale teraz obejmuje gwałtowny wzrost wydatków wojskowych i innych.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy i agencje ratingowe twierdzą, że nadzór osłabnie, tak jak ma to miejsce obecnie, jeśli siła instytucjonalna Polski z oceną A wzmocni się lub rozszerzy.
„Środki budżetowe stają się coraz mniej przejrzyste” – powiedział Marian Banaś, szef Najwyższej Izby Kontroli. „Zaufanie do Polski niestety powoli spada. Wszystkie instytucje finansowe i biznesowe na świecie obserwują nas i jeśli sytuacja się nie poprawi, nie należy przerywać tego niepokojącego trendu, kapitał odsunie się od Polski.
Ani MFW, ani agencje ratingowe nie widzą zagrożeń dla stabilności zadłużenia Polski, które znajduje się poniżej peryferii strefy euro i wynosi 52% PKB.
Co ważne, zauważają, że budżetowanie jest nadal objęte europejskimi zasadami rachunkowości.
Jednak ekonomiści dostrzegają rosnące ryzyko fiskalne, jeśli wydatki wzrosną, ponieważ największa gospodarka Europy Wschodniej stoi w obliczu kryzysu kosztów utrzymania, który osłabił poparcie dla rządzących w niej nacjonalistów.
„Myślę, że to kwestia skali i czasu tych ruchów” – powiedziała Karen Vardapetov, dyrektor ratingów państw w S&P Global Ratings.
„Jeśli mają stosunkowo ograniczony zakres i czas, ryzyko finansowe jest ograniczone. Ale jeśli (a) staną się stałym kanałem quasi-finansowym, ryzyko może narastać z czasem.
Poproszone o komentarz w tej sprawie, polskie Ministerstwo Finansów regularnie spotyka się z agencjami ratingowymi, aby odpowiedzieć na wszelkie ich pytania lub wątpliwości.
„Polska – pomimo zewnętrznych zawirowań związanych najpierw z pandemią, a następnie rosyjską inwazją na Ukrainę – utrzymuje wysoki rating inwestycyjny ze stabilną perspektywą” – napisano w e-mailu w odpowiedzi na pytania.
Według danych Europejskiego Banku Centralnego Polska odnotowała drugi największy wzrost rentowności obligacji w UE od listopada 2021 r., przy czym długoterminowe rentowności wzrosły o ponad 400 punktów bazowych.
W środę polskie 5-letnie obligacje były notowane z rentownością około 6,8%, po ponad 9-procentowym szczycie z końca października, ale wciąż najwyższym od światowego kryzysu finansowego w 2008 roku.
W ostatnich latach deficyt fiskalny Polski wzrósł do wartości kilku punktów procentowych PKB, na podstawie wydatków śledzonych przez ekonomistów i agencje ratingowe.
Obawy koncentrują się wokół finansowania pozabudżetowego przez instytucje takie jak Polski Fundusz Rozwoju (PFR) i Państwowy Bank Rozwoju BGK, przy ogólnej presji na finanse państwa wynikającej z powolnego wzrostu i wysokich potrzeb wydatkowych.
„(Rządowy) cel deficytu na poziomie 4,4% PKB w 2023 r. zaniża pełny obraz finansów publicznych Polski w przyszłym roku” – napisali w nocie ekonomiści Bank of America.
Obie firmy, plus fundusz utworzony w celu zrekompensowania szoków cen energii, obejmą zobowiązania finansowe o wartości około 2 punktów procentowych PKB w przyszłym roku oraz równowartość kolejnych 1,6 punktów PKB przeznaczonych na nowy fundusz wojskowy. Ufundowany przez BGK.
S&P przewiduje deficyt budżetowy w 2023 r. na poziomie 5,8% PKB, stawiając na silną konsolidację w 2024 r. po wyborach w październiku lub listopadzie.
Komisja Europejska przewiduje deficyt w wysokości 5,5% w przyszłym roku – jeden z najwyższych w UE – bez poprawy w 2024 r.
BGK, którego zadłużenie na koniec ubiegłego roku wynosiło zaledwie 3,85 mld zł, planuje do końca 2023 roku zwiększyć zadłużenie poprzez zarządzane przez siebie fundusze do 134 mld zł, z czego ok. 40 proc. — poinformowało ministerstwo finansów.
Geoff Gottlieb, starszy przedstawiciel MFW w Polsce, powiedział, że wydatki poza procesem budżetowym „skomplikowałyby przejrzystą dyskusję na temat kompromisów politycznych i podważyłyby wiarygodność”.
„Najlepszą praktyką jest właściwy proces budżetowania, który obejmuje wszystkie środki budżetowe i pozabudżetowe w celu ułatwienia analizy polityki i poprawy rozliczalności” – powiedział.
Polska stoi w obliczu dwucyfrowego wzrostu cen w 2023 r., stagnacji gospodarczej, wysokich od dekady kosztów finansowania zewnętrznego i — co najważniejsze — unijnych dotacji o wartości 23,9 mld euro, które wciąż pozostają w zawieszeniu z powodu polskiego sądownictwa i innych problemów.
PFR, który prefinansuje plany Polski, by otrzymać unijne środki na odbudowę po pandemii, wyda w przyszłym roku od 15 do 20 mld zł z przepływów pieniężnych ze spłaconych pożyczek na wsparcie pandemii.
Do końca 2021 r. zadłużenie PFR wyniosło prawie 3 proc. PKB.
„Ogólnie rzecz biorąc, niedobory finansowania (ratunkowego UE) wpłyną na inwestycje i wzrost w perspektywie średnioterminowej i mogą wpłynąć na zaufanie w perspektywie krótkoterminowej” – powiedział Federico Barrica Salazar, główny analityk ratingowy w Fitch Ratings.
„Jeśli UE przestanie otrzymywać fundusze, ponieważ nie ma porozumienia w sprawie reform, może to wysłać złą wiadomość światu zewnętrznemu i doprowadzić do dalszego osłabienia złotego i utrudnić wyzwanie monetarno-inflacyjne”.
Polski premier Mateusz Morawiecki w zeszłym tygodniu podjął niezwykły krok, błagając posłów opozycji o przyjęcie reform sądownictwa niezbędnych do utrzymania przepływu funduszy unijnych wśród opozycji ze strony twardogłowego partnera koalicyjnego.
„Kierownictwo PiS wie, że brak tej sumy będzie dotkliwie odczuwany przez gospodarkę w czasie kryzysu, co wpłynie na szanse partii na utrzymanie władzy” – powiedziała Mai Doan z Bank of America.
Ministerstwo finansów powiedziało, że nie ma zagrożenia dla budżetu, pomimo dużego opóźnienia w funduszu ratunkowym.
MFW twierdzi, że jeśli Warszawa będzie dążyć do wydatków związanych z UE w nadziei na ostateczne porozumienie, może to wywrzeć presję na krótkoterminowe potrzeby pożyczkowe, które „powinny być uważnie monitorowane” w świetle wyższych niż zwykle kosztów finansowania. – Reutera