Argentyna zapewniła sobie powrót do ćwierćfinału i wyeliminowała Japonię z Pucharu Świata w Rugby po hat-tricku skrzydłowego Mateo Carrerasa, który zainspirował zwycięstwo 39-27 w zapierającym dech w piersiach meczu eliminacyjnym na fazie bilardowej w Nantes dzisiejszego ranka.
W niedzielę Pumy zmierzą się w ćwierćfinale w Marsylii z Walią, zajmując drugie miejsce w grupie D, za Anglią.
W sumie w tym zaciętym meczu doszło do ośmiu prób, a żadna nie była bardziej oburzająca niż ta zdobyta przez Japończyka Amato Vakatavę, który pobiegł lewym skrzydłem, zebrał własne kopnięcie do przodu i przetoczył się przez linię bramkową w połowie pierwszej połowy. połowa.
Jednak Carreras – potężny i potężny lewy skrzydłowy Argentyny – okazał się zwycięzcą meczu, wykonując płynną kombinację swoim pierwszym wysiłkiem w 28. minucie i dodając jeszcze dwa gole po przerwie, aby w końcu pokonać dzielną japońską drużynę, która pójście. Aby uzyskać więcej.
reklama
Jego trzecia próba była decydująca i nastąpiła po tym, jak Japonia zmniejszyła przewagę do 29-27 na 15 minut przed końcem meczu. W ciągu trzech minut Carreras przyjął piłkę od niemal stacjonarnego początku, prawym ramieniem odepchnął japońskiego środkowego obrońcę Ryoto Nakamurę, następnie pędził środkiem z zadziwiającym przyspieszeniem, po czym wykonał elegancki skok nad linią bramkową.
Argentyna nie dostała się do ćwierćfinału w 2019 roku, ale wróciła do tego etapu po raz piąty w ciągu ostatnich siedmiu finałów Pucharu Świata. Wygląda jednak na to, że zabraknie im skrzydłowego Pabla Matery, który zszedł z boiska w 23. minucie z powodu poważnej kontuzji prawego ścięgna podkolanowego.
„Nie jesteśmy zespołem, jakim chcielibyśmy być” – powiedział Carreras. „Możemy dalej budować, mamy wiele rzeczy do poprawy i wielu rzeczy do nauczenia się. Ale jesteśmy tutaj”.
Japonia dwa razy z rzędu próbowała zakwalifikować się do ćwierćfinału, po tym jak cztery lata temu osiągnęła to na własnym boisku, okazał się to ostatni mecz pod wodzą zmarłego trenera Jimmy’ego Josepha, którego siedem lat urzędowania zakończyło się po Mistrzostwa Świata.
„To było za Mount Everestem” – powiedział Kazuki Himeno z Japonii nr 8. „Nie dotarliśmy na szczyt góry… ale dziedzictwo i kultura japońskiego rugby będą żyć dalej”.
Nantes rozegrało kolejny klasyczny mecz eliminacyjny w fazie grupowej, 16 lat po tym, jak Fidżi pokonało Walię 38-34 na Stade La Beaujoire.
Mecz jeszcze nie dobiegł końca, chociaż Japonia nie była całkowicie wykluczona z gry aż do rzutu karnego Nicolasa Sancheza w 75. minucie, który zapewnił 12-punktowe prowadzenie – największe w meczu.
„Czuję, że niektórzy z naszych chłopców, jeśli spojrzycie na dzisiejszą publiczność i wielu Argentyńczyków, którzy zebrali swoje oszczędności i przyjechali na ten tydzień, w przyszłym tygodniu, myślę, że poczuli pewną presję” – trener Michael – powiedział Czeika.
„Teraz wszyscy są szczęśliwi, kibice są szczęśliwi, są zaangażowani, są gotowi na kolejny etap, może możemy po prostu odpocząć i iść dalej, zagrać dobry futbol i zobaczymy, gdzie spadną karty”. „.
Japończycy mogą w końcu pożałować żółtej kartki dla skrzydłowego Petera Labuschagne’a w 23. minucie po czołowym zderzeniu z Argentyńczykiem Thomasem Gallo. Wyzwanie nie zostało zamienione na czerwoną kartkę przez ziemiankę, ale Japonia zdobyła 10 punktów, podczas gdy Labuschagne był w koszu na grzechy.
Brave Blossoms również słabo rozpoczęli mecz, tracąc bramkę w 70 sekundzie, kiedy Santiago Chocobaris minął wślizg w środku pola, a boczny obrońca Lomano Lemeke minął bramkę i poszybował w górę po swojej pierwszej próbie dla Argentyny.
Vacatava odpowiedział wysiłkiem, który mógłby rywalizować o najlepszego zawodnika turnieju, nawet jeśli odbicie po jego kopnięciu w przód było szczęśliwe i minęło stopę obrońcy kryjącego, Santiago Carrerasa, który nie był wówczas w stanie powstrzymać szalejącego ataku. .
Mateo Carreras po raz pierwszy trafił w bramkę w 28. minucie, a skrzydłowy Markus Kremer strzelił twarzą w bramkę. Chwilę później boczny obrońca Juan Cruz Mallia podał piłkę do Juliána Montoyi, po czym środkowy obrońca Gonzalo Bertrano zauważył, że Carreras pędzi lewym skrzydłem i uderza w piłkę.
Emiliano Bovelli wykonał rzut karny na 15-7, ale Japonia wróciła do gry, gdy Naoto Saito Scrumhalf dośrodkował z prawego skrzydła po dobrej akcji Dylana Rileya i Sosaya Fifita.
reklama
Carreras podjął drugą próbę w 46. minucie, po 16 fazach od Argentyny, ale rzut karny Rekii Matsudy i kopnięcie z dropu Lemeke sprawiły, że Japonia miała zaledwie dwa punkty.
Argentyna po raz kolejny ruszyła do przodu, a Bovelli wykorzystał uderzenie prawym skrzydłem i po południu zdobył 14 punktów.
Po powaleniu na początku drugiej połowy urodzony na Fidżi Johnny Naikabula strzelił dla drużyny Carreras dopiero trzecią szansę na pokonanie Brave Blossoms.
Uzyskaj pełną relację z Pucharu Świata w Rugby.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.