Infrastruktura i usługi społeczne Nowej Zelandii mogą znaleźć się pod presją, jeśli saldo migracji utrzyma się na wysokim poziomie odnotowanym w 2023 r., ostrzegło Ministerstwo Biznesu, Innowacji i Zatrudnienia Nowej Zelandii.
Migracja netto wynosząca 118 800 osób w roku poprzedzającym wrzesień 2023 r. była rocznym rekordem.
Średni miesięczny przyjazd na podstawie wiz pracowniczych wzrósł ponad dwukrotnie od czasu przed Covid-19, z 2740 miesięcznie w latach 2017–2019 do 7250 od grudnia 2022 r.
W odprawie Departamentu skierowanej do nowej minister imigracji Eriki Stanford podkreślono, że jeśli infrastruktura i usługi nie dotrzymają kroku wzrostowi liczby ludności, problemów będzie coraz więcej.
Z raportu Komisji ds. Produktywności przeprowadzonego w 2022 r. w sprawie migracji wynika, że podaż infrastruktury w mniejszym stopniu niż w przeszłości reagowała na wzrost liczby ludności.
Powiedział, że jeśli możliwości Nowej Zelandii w zakresie infrastruktury, podstawowych usług zdrowotnych i edukacyjnych oraz infrastruktury społecznej nie dotrzymają kroku wzrostowi populacji, kraj będzie miał coraz większe trudności z przyjęciem większej liczby migrantów i utrzymaniem wysokiej jakości usług.
Ministerstwo oświadczyło, że w nadchodzących tygodniach doradzi ministrowi w sprawie zrównoważenia celów imigracyjnych z decyzjami dotyczącymi ludności i infrastruktury.
Powiedziała, że określenie „zrównoważonego” poziomu migracji w dłuższej perspektywie jest trudne.
Tymczasem minister imigracji Erica Stanford przyznała na czwartkowej konferencji prasowej, że w Nowej Zelandii obserwuje się „rekordowy poziom” wyzysku migrantów i rosnącą saldo migracji.
Stanford powiedział, że oba te czynniki zostaną wzięte pod uwagę przy rozważaniu zmiany ustawień polityki.
Powiedziała, że wdrożenie bardziej kompleksowych kontroli przybywających osób będzie miało skutek uboczny w postaci zaostrzenia liczby imigracji.
Dodała, że nadal otrzymuje „szereg porad” i ogłosi więcej w nadchodzących tygodniach.