Rainey powiedział, że najbardziej narażone są najbardziej narażone, dlatego należy podnieść płacę minimalną.
Wezwał również firmy do zapewnienia pracownikom o niskich dochodach podwyżek płac proporcjonalnych do inflacji.
„To, co jest teraz potrzebne, to zapewnienie, że chronimy tych, których najmniej stać na poniesienie najwyższych kosztów.
„Rząd może pomóc, upewniając się, że płace minimalne i opieka społeczna są na poziomie, który nie powoduje, że pracownicy pozostają dalej w tyle”.
Jednak Rainey zauważył, że dane o inflacji należy „traktować z pewną ostrożnością”, ponieważ odzwierciedlają niedawne zamknięcia w Auckland.
„To nie tylko odzwierciedla to, gdzie jesteśmy teraz, ale także gdzie byliśmy rok temu. Auckland właśnie wychodziło z blokady na poziomie 3, a gospodarka Nowej Zelandii wciąż wracała do siebie po poprzednich blokadach COVID-19.
„W rezultacie pewne odbicie cen było nieuniknione. Okaże się, czy ceny pozostaną podwyższone, ponieważ blokady związane z COVID-19 przebijają się przez dane w przyszłości.”
Dane indeksu cen towarów i usług konsumenckich opublikowane przez StatsNZ w czwartek pokazały, że mieszkania, usługi komunalne i transport były największymi motorami rocznego wzrostu cen. Ceny budowy rosną o 16 procent rocznie, a ceny najmu o 3,8 procent. Ceny benzyny wzrosły o 30 proc.
Infometrics spodziewa się, że oficjalna stopa pieniężna, obecnie 0,75 procent, wzrośnie o 50 punktów bazowych w przeglądzie Banku Rezerw 23 lutego.
Roczna inflacja CPI na poziomie 5,9 procent jest prawie trzykrotnie wyższa od celu Banku Rezerwy w zakresie stabilności cen (pomiędzy 1 a 3%), co wskazuje, że „sprawy wymknęły się spod kontroli”.
W przypadku codziennego kiwi wymaga to przyjrzenia się sposobom budżetowania rosnących kosztów.