Krótka historia gier loteryjnych na przestrzeni wieków. Wideo / NZ Herald
Wygląda na to, że skończyło się szczęście dla jednego zwycięzcy loterii.
Kirk Stevens i partnerka Laura Howell z Nottingham w Anglii wygrali 3,6 miliona funtów (6,8 miliona dolarów) podzielone w ciągu 30 lat w National Lottery Set For Life.
Ale teraz Stevens twierdzi, że Hoyle rzuciła go po wygranej i wyrzuciła go z kasy, a on nic nie może zrobić, ponieważ zwycięski los został kupiony na jej nazwisko.
The Daily Mail poinformował, że Stevens i jego były partner zawarli umowę, w ramach której pozwoli jej mieszkać w swoim domu z trzema sypialniami za darmo, jeśli co tydzień kupi los na loterię. Nasze psy.
Układ pojawił się po tym, jak para spotkała się w 2018 roku, a później przeniosła się razem. Hoyle zapytała, ile czynszu musi zapłacić Stevensowi, ale powiedziała The Sun: „Jeśli o mnie chodzi, była moją dziewczyną”.
Dodał: „Nie spodziewałem się, że zapłaci czynsz, nie poprosiłem jej o pensa.
Zamiast tego powiedziała mi, że kupi nam losy na loterię. Wydała około 25 funtów [$47] Tydzień i powiedział mi, że jeśli wygramy, to przeżyjemy.
„Nasz ranking nigdy nie był oficjalny, ale nie sądziłem, że potrzebuję niczego więcej. Byliśmy parą mieszkającą razem w moim domu. Poza tym nigdy nie spodziewałem się, że wygram”.
Była para planowała wykorzystać pieniądze – wypłacane w wysokości 10 000 funtów (19 135 dolarów) miesięcznie przez 30 lat – na rozpoczęcie działalności polegającej na polowaniu na duchy z Howellem, który powiedziałby Stevensowi, że „żyją życiem Rileya”, jeśli wygrają, ale „teraz odeszła”.
Stevens powiedział, że biznes polowania na duchy był pomysłem Hoyle i po wygraniu pieniędzy przeznaczyła część z nich na zakup noktowizora, a później zdecydowała, że chce zmienić swoją pasję do polowań na duchy w karierę.
Para polowała na duchy „przez cały weekend”, a kiedy Stevens szedł do pracy w ciągu tygodnia, Howell spędzała czas na montowaniu filmów w domu.
Po separacji pary Stevens argumentował, że powinien wziąć udział w wygranej, ale mimo że oba nazwiska były na zwycięskim czeku, szczęśliwy los został zakupiony z konta Hoyle, więc operator loterii powiedział, że pieniądze technicznie należały do niej.
Howell nie odpowiedział na prośbę The Sun o komentarz.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.