Australijska influencerka Susan Mutesi, często opisywana jako „fałszywa influencerka”, po raz kolejny znalazła się pod lupą ze względu na jej nieautentyczną obecność w mediach społecznościowych.
38-letnia Mutesi, znana ze swoich wymyślnych strojów i oszałamiających występów na czerwonym dywanie, została przyłapana na ekstremalnej edycji zdjęć, aby radykalnie zmienić swój wygląd w Internecie.
Bezpośrednie porównania udostępnione na koncie Snark na Instagramie Wpływowcy przed i po W weekend pokazała wyraźne różnice między nieedytowanymi zdjęciami Suzanne a dopracowanymi wersjami, którymi dzieli się ze swoimi obserwatorami.
Na jednym zdjęciu Suzanne ma na sobie żywy strój inspirowany stylem afrykańskim i efektowny nakrycie głowy z szerokim rondem.
Zdjęcie „przed” uchwyciło jej naturalny wygląd, pokazując teksturę skóry i lekki makijaż.
Jednak poprawiona wersja opowiadała inną historię – jej skóra wydawała się wypolerowana do perfekcji, z uwydatnionymi rysami i ostrą linią szczęki, która nadawała jej twarzy bardziej wyrzeźbiony wygląd.
W innym porównaniu Susan pozowała do zdjęć na australijskiej premierze Barbie, ubrana w odważną, jaskraworóżową mini sukienkę z dużą kokardą i ozdobiona przyciągającymi wzrok żółtymi rękawiczkami.
Na nieobrobionym zdjęciu uśmiechnęła się ciepło, a jej makijaż wyglądał świeżo, ale naturalnie.
Australijska influencerka Susan Mutesi, często opisywana jako „fałszywa influencerka”, po raz kolejny stanęła w obliczu ostrej krytyki ze względu na jej mocno edytowaną obecność w mediach społecznościowych.
Zdjęcia przed i po udostępnione na koncie snark na Instagramie influencerki mówią same za siebie, a bezpośrednie porównania pokazują wyraźne różnice między nieedytowanymi zdjęciami Susan a dopracowanymi wersjami, którymi dzieli się ze swoimi obserwatorami.
Jednak edytowane zdjęcie dało jej wyrzeźbiony nos, pełniejsze usta i ogólnie szczuplejszą sylwetkę.
Jej skóra wyglądała idealnie gładko, a cienie i światła były odtwarzane, aby uzyskać bardziej dramatyczny efekt.
W innym przyciągającym wzrok przykładzie Suzan miała na sobie odważną czarno-srebrną sukienkę z dużym rozcięciem.
Inne zdjęcie przedstawia zdjęcie „przed”, które oddaje jej naturalny wygląd, pokazując teksturę skóry i lekki makijaż. Jednak poprawiona wersja opowiada inną historię – jej skóra wydaje się wypolerowana do perfekcji, z uwydatnionymi rysami i ostrą linią szczęki, która nadaje jej twarzy bardziej wyrzeźbiony wygląd.
W innym porównaniu Susan pozowała do zdjęć na australijskiej premierze Barbie, ubrana w odważną, jaskraworóżową mini sukienkę z dużą kokardą i ozdobiona przyciągającymi wzrok żółtymi rękawiczkami. Ale jej zdjęcia (po prawej) wyglądały zupełnie inaczej
Zdjęcie „przed” pokazywało naturalny krój sukienki i jej sylwetkę, podczas gdy w wersji edytowanej cyfrowo skrócono jej talię i wydłużono nogi.
Jej skóra była delikatnie wygładzona, a nawet ozdoby sukni wydawały się bardziej wyraziste, co sugerowało, że montaż obejmował nie tylko jej rysy.
Krytycy w mediach społecznościowych potępili ciągłe korzystanie przez Suzanne z aplikacji do edycji, a jeden z użytkowników nazwał ją „najbardziej lojalną użytkowniczką FaceApp”.
W innym przyciągającym wzrok przykładzie Suzanne ma na sobie odważną czarno-srebrną sukienkę z dużym rozcięciem. Zdjęcie „przed” pokazuje naturalny krój sukienki i jej sylwetkę, podczas gdy w poprawionej wersji cyfrowo przycięto jej talię i wydłużono nogi
W odpowiedzi na jej niekończące się próby zaprezentowania cyfrowo zmienionej wersji siebie posypały się komentarze w rodzaju „to wycieczka” i zszokowane emotikony.
To nie pierwszy raz, kiedy kontrowersyjna influencerka trafia na pierwsze strony gazet za edytowanie swoich zdjęć.
Susan powiedziała wcześniej Daily Mail Australia, że ma iPhone'a, dzięki któremu może podziękować za wszystkie zdjęcia na Instagramie, a także za aplikacje takie jak FaceTune i Photoshop.
„Czasami główny fotograf.” [on red carpets]…Nie przyniesiesz ich świateł. Dlatego nie wszystkie ustawienia aparatu są dostosowane do dziewcząt o ciemnej karnacji lub innych odcieniach skóry.
To nie pierwszy raz, kiedy Suzanne jest zamieszana w skandal związany z Photoshopem, ponieważ niedawno wywołała spekulacje, że użyła Facetune po tym, jak udostępniła swoje zdjęcie na siłowni.
„To też zależy od pokoju.” „Czasami oświetlenie w pokoju… sprawia wrażenie, jakby pokój był pięknie udekorowany, ale są w nim cienie i jest ciemno”.
Susan powiedziała, że często korzysta z ustawień ProRAW na swoim iPhonie, zanim ktoś inny zrobi jej zdjęcia pod niskim kątem.
Następnie przegląda je w aplikacjach takich jak FaceTune i Photoshop na swoim telefonie, aby stworzyć ulepszoną wersję swoich zdjęć z czerwonego dywanu.
„Przydaje się, gdy masz wyraźnie dobre podstawy”. „Jeśli nie będziesz wyglądać świetnie, nie zrobisz najlepszego zdjęcia” – zażartowała.
Jeśli chodzi o ciemny makijaż smokey eye, który nagle pojawia się na wielu jej zdjęciach na Instagramie, Suzanne stwierdziła, że przyczyną jest słabe oświetlenie.
„Tak się dzieje, gdy światła są przyćmione. „Przyciemnia twarz, a nie ją rozjaśnia” – powiedziała o swoich oficjalnych zdjęciach z czerwonego dywanu.
„Kiedy więc oświetlam to zdjęcie, uwydatnia ono rysy twarzy i oczy, ale możesz także przejść do PhotoTune i podświetlić oczy w sposób, który nieco wyostrza definicję oka, dzięki czemu zobaczysz dokładnie, jakie to oko”.
Susan ujawniła, że jej ulubioną aplikacją do edycji jest FaceTune, której często używa do robienia zdjęć z wydarzeń przy słabym oświetleniu.
Powiedziała, że czasami do jej arsenału włącza się także Photoshop, ale „przed edycją w aplikacji musisz upewnić się, że zdjęcie jest w dobrej pozycji”.
„Zastosowanie tych ustawień przed zrobieniem zdjęcia pomoże Ci ulepszyć zdjęcie, ponieważ nie możesz szaleć od jednego do drugiego, chyba że po prostu dobrze się bawisz” – powiedziała.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.