Zeznania kończą się w procesie Donalda Trumpa w sprawie oszustwa cywilnego, ale wyrok zapadnie za miesiąc

Zeznania kończą się w procesie Donalda Trumpa w sprawie oszustwa cywilnego, ale wyrok zapadnie za miesiąc

Po 10 tygodniach, 40 świadkach i eksplozjach fajerwerków na sali sądowej, w środę (czasu lokalnego) zakończono zeznania w procesie byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie oszustwa cywilnego w biznesie. Wyrok zapadnie jednak co najmniej za miesiąc.

Mowy końcowe zaplanowano na 11 stycznia, a sędzia Arthur Engoron wyraził nadzieję, że sprawa zostanie rozstrzygnięta do końca tego miesiąca. Sprawa grozi zakłóceniem imperium nieruchomości potencjalnego kandydata Republikanów w 2024 r., a nawet uniemożliwi mu prowadzenie działalności gospodarczej w swoim rodzinnym stanie.

Wyrok należy do sędziego, ponieważ prokurator generalna Nowego Jorku Letitia James wniosła sprawę na podstawie prawa stanowego, które nie zezwala na ławę przysięgłych.

„W dziwny sposób opuszczę ten proces” – powiedział głośno Engoron w środę przed ostatnimi godzinami przesłuchań, które dotyczyły standardów rachunkowości.

Były prezydent USA Donald Trump (drugi od lewej) zasiada przy stole obrony ze swoimi prawnikami Christopherem Caseyem (po lewej), Aliną Habą (druga od prawej) i Cliffordem Robertem przed Sądem Najwyższym Nowego Jorku.

Eduardo Munoz Alvarez/AP

Były prezydent USA Donald Trump (drugi od lewej) zasiada przy stole obrony ze swoimi prawnikami Christopherem Caseyem (po lewej), Aliną Habą (druga od prawej) i Cliffordem Robertem przed Sądem Najwyższym Nowego Jorku.

W pozwie złożonym przez Jamesa zarzuca się Trumpowi, jego firmie i kadrze kierowniczej najwyższego szczebla – w tym synom Donaldowi Trumpowi Jr. i Ericowi Trumpowi – o oszukiwanie banków i firm ubezpieczeniowych poprzez przekazywanie im sprawozdań finansowych, które powiększyły fortunę byłego prezydenta o miliardy dolarów.

W pozwie zarzucono, że dokumenty przedstawiały wartość znanych i ważnych osobiście nieruchomości, takich jak apartament typu penthouse w Trump Tower w Nowym Jorku, jego klub Mar-a-Lago i dom na Florydzie, a także pola golfowe, hotele, Biurowiec przy ulicy i biurowiec na Wall Street. więcej. Prawnicy stanowi twierdzą, że Trump otrzymał niższe stopy procentowe i inne świadczenia ze względu na bogactwo wskazane w jego oświadczeniach.

Oskarżeni zaprzeczają jakimkolwiek przestępstwom, a Trump dał to aż nadto wyraźnie do zrozumienia podczas zeznań świadka, na sali sądowej oraz w częstych komentarzach na swojej platformie „Social Truth”.

„To całkowicie udany biznes” – stwierdził w poście pisanym wielkimi literami, w którym powtórzył swoje skargi, że „nie było ławy przysięgłych ani ofiary”. James i sędzia są Demokratami, a Trump nazywa tę sprawę atakiem partyzanckim.

Trump nie tylko składał zeznania, ale także dobrowolnie brał udział w procesie przez kilka kolejnych dni. Nie było go w środę, aby zakończyć zeznania. James, który uczestniczył w rozprawie z pewną regularnością, obserwował rozprawę z sali sądowej.

Trump poniósł poważny cios prawny jeszcze przed procesem, kiedy Engoron orzekł, że dopuścił się oszustwa. Sędzia nakazał syndykowi przejęcie części majątku byłego prezydenta, jednak Sąd Apelacyjny na razie wstrzymał się z tym postanowieniem.

Proces dotyczy pozostałych zarzutów dotyczących zmowy, oszustw ubezpieczeniowych i fałszowania ksiąg handlowych. James domaga się sankcji w wysokości ponad 300 mln dolarów (484 mln dolarów nowozelandzkich) i chce, aby Trumpowi zakazano prowadzenia interesów w Nowym Jorku.

„Chociaż sędzia wydał już orzeczenie na naszą korzyść i stwierdził, że Donald Trump przez lata angażował się w masowe oszustwa oraz bezpodstawnie wzbogacał siebie i swoją rodzinę, niniejszy proces ujawnił pełny zakres tego oszustwa – a także pieniądze oskarżonych” – powiedział prokurator w oświadczenie. Nie da się temu zaprzeczyć.”

Donald Trump przemawia podczas wiecu wyborczego w Hialeah.

Jabina Botsforda/Washington Post

Donald Trump przemawia podczas wiecu wyborczego w Hialeah.

Zeznania i dokumenty wykazały, że penthouse w Trump Tower jest około trzykrotnie większy od rzeczywistego rozmiaru i że kierownictwo Trumpa podniosło kiedyś jego szacunkową wartość o 20 milionów dolarów, częściowo ze względu na wartość jego sławy. Ośrodek Mar-a-Lago wyceniono na aż 612 milionów dolarów, biorąc pod uwagę możliwość sprzedaży go jako domu prywatnego, chociaż Trump podpisał w 2002 roku umowę o niezagospodarowaniu nieruchomości do celów innych niż klubowe. Trump twierdzi, że może po prostu wrócić do domu.

Podczas procesu sąd i widzowie mogli obejrzeć nieruchomość Trumpa – czasem całkiem dosłownie, jak wtedy, gdy pośrednik w handlu nieruchomościami odtwarzał z drona wideo przedstawiające Mar-a-Lago podczas składania zeznań dla obrony.

Duża część certyfikacji obejmuje dogłębną wiedzę na temat gwarantowania kredytów, metod wyceny nieruchomości i praktyk finansowych. Każdemu przypominającemu czasopismo zdjęciu posiadłości Trumpa towarzyszyły strony z zasadami rachunkowości lub linie wykresów i arkuszy kalkulacyjnych.

Postępowanie obejmowało także zeznania trójki dorosłych dzieci Trumpa: Donalda Jr., Erica i ich siostry Ivanki, która była ich koleżanką i wiceprezesem wykonawczym w Organizacji Trumpa, zanim opuściła firmę do Białego Domu. Michael Cohen, były doradca Trumpa, który stał się wrogiem, stanął przed biurem prokuratora generalnego.

Wyrok będzie znany dopiero za miesiąc.

Skrzydło Setha/AP

Wyrok będzie znany dopiero za miesiąc.

Sam były prezydent był wymownym i elokwentnym świadkiem, wyrażając swoje skargi na tę sprawę i nazywając ją „politycznym polowaniem na czarownice”.

Upierał się, że jego majątek jest o miliardy większy, a nie mniejszy, niż wynikało z jego sprawozdań finansowych. Trump upierał się, że wszelkie zniekształcenia są błędami nieistotnymi i że zastrzeżenie skutecznie instruuje odbiorców, aby nie polegali na liczbach. W oświadczeniu wskazano m.in., że dane nie zostały poddane audytowi.

Trump bagatelizował swoje zaangażowanie w te oświadczenia, mimo że język mówił, że to on – lub powiernicy, którzy nadzorowali aktywa jego firmy podczas jego prezydentury – byli odpowiedzialni za dokumenty.

Jego dygresyjne odpowiedzi zdenerwowały sędziego, który stwierdził: „To nie jest wiec polityczny”. Engoron skarżył się, że Trump wygłasza przemówienia, zamiast odpowiadać na pytania, i nalegał, aby obrońca „kontrolował” byłego prezydenta.

Komentarze Trumpa poza sądem również stały się problemem w procesie, co doprowadziło do wydania nakazu milczenia, który zabraniał wszystkim uczestnikom publicznego wypowiadania się na temat personelu sędziego. Nakaz, który Trump potępił, a jego prawnicy złożyli apelację, został wydany po tym, jak główny referent prawny sędziego obraził go.

Engoron nałożył na Trumpa karę w wysokości 15 000 dolarów za naruszenie nakazu, które według sędziego było naruszeniem.

Jednak w środę faza zeznań zakończyła się w przyjacielskiej atmosferze, gdy prawnik Trumpa Christopher Casey podziękował sądowi za poświęcenie czasu w sprawie, a sędzia wyraził uznanie za całą pracę wykonaną przez prawników. Niektórzy obrońcy uścisnęli dłoń Jamesa, gdy wychodzili z sądu.

Pat Stephenson

„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *