Perspektywy na 2022 r.
Oczekuje się, że w 2022 r. presja popytowa będzie miała również coraz większy wpływ na CPI. Rynek pracy jest silny, stopa bezrobocia spada, pracodawcy poszukują pracowników i są w stanie zapłacić więcej za potrzebne im umiejętności. Ostatnie zmiany podatkowe (umowa polska) powinny sprzyjać inflacji, ponieważ rosnące realne dochody mniej zamożnych gospodarstw domowych powinny zwiększać konsumpcję i wywierać presję na wzrost cen. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe czynniki, spodziewamy się, że średnioroczna inflacja pozostanie na tym samym poziomie 4,8% w skali roku, co w 2021 roku.
RPP podniosła już stopy procentowe o 40 pb w obliczu wysokiej inflacji w tym miesiącu. Członkowie Rady Jastrzębia wezwali do podwyżki wcześniej. Jak zaznaczyła wczoraj członkini RPP Grażyna Ancyparowicz, obóz Tovicha poparł ten ruch, mówiąc, że dane makroekonomiczne z Polski, zwłaszcza na temat rynku pracy, przeszły już najgorszy kryzys.
Naszym zdaniem listopadowy plan NBP potwierdzi optymistyczne perspektywy dla gospodarki. Powinien pokazać wzrost PKB o ok. 5% r/r do 2023 r., czyli powyżej potencjału. Zwiększając tym samym presję popytową. Spodziewamy się korekty w górę ścieżki inflacji z lipca, która w 2023 r. wynosiła średnio 3,4% CPI. Czynniki te mogą wywołać kolejny wzrost, a inflacja CPI oscyluje w październiku powyżej 6%. W listopadzie nasz komentarz o ok. 25 pb.
Rynek jest nastawiony na kolejną podwyżkę stóp o ok. 50 pb do końca tego roku. Jeśli NBP zrealizuje niskie dostawy, a kursy będą stabilne, dochodząc do 4,80 EUR/PLN, polski slot może ucierpieć. Nie pomoże też nasilający się konflikt z Komisją Europejską. Słaby slot tylko zwiększy presję inflacyjną w Polsce. W środowisku, w którym istnieją bariery podażowe dla eksporterów, trudno oczekiwać silnego przyspieszenia eksportu. Obecnie słaby złoty powoduje wysoką inflację importując z zagranicy.
Banki centralne w krajach rozwiniętych wzywają do normalizacji polityki pieniężnej, pomimo wysokiej inflacji spowodowanej szokami podażowymi, na które banki centralne nie mają wpływu. Obawiają się, że wysoka inflacja spowodowana czynnikami podażowymi doprowadzi do wzrostu oczekiwań inflacyjnych, co znacznie utrudni walkę z wysoką inflacją niż obecnie.
NBP wydaje się być bardzo spokojny o rosnące oczekiwania inflacyjne. Oczekiwania inflacyjne w Polsce są niższe niż na rynkach rozwiniętych. W przeciwieństwie do krajów DM, polska gospodarka przed epidemią została dotknięta wysoką inflacją (4,7% rok do 20 lutego). Naszym zdaniem więc podwyżka stóp o 40 pb to zdecydowanie za mało. Banki centralne Czech i Węgier podniosły dotychczas stopy ze 100 do 125 pb i mogą dodać kolejne 100 pb. Dlatego naszym zdaniem podwyżki stóp o 2% są w Polsce najprawdopodobniej na początku 2022 i 2023 roku.